Minął już ponad tydzień, od kiedy Piotrek Wolwowicz został skrytykowany przez jury za wykonanie pieśni patriotycznej A. Rosiewicza "Pytasz mnie"(co szerzej opisywałem w notce „Telewizyjny antypatriotyzm”).Przez ten krótki czas, młody wokalista zyskał prawiie 2000 sympatyków na Facebooku, a ponad 2,5 tysiąca internautów podpisało petycję do władz Polsatu, w której wyrażają swój sprzeciw wobec obrażania uczuć patriotycznych i domagają się przeprosin. Warto dodać, że te cyfry z dnia na dzień się powiększają. W obronę Piotrka zaangażowali się min. Jan Pietrzak i Bartek Kalinowski, których wystąpienia cieszą się wielką popularnością na You Tube. Tutaj też rozgrywa się walka Polsatu, który nieustannie usuwa nagranie z występem młodego artysty, a użytkownikami, którzy niezmordowanie wstawiają go z powrotem. Do tego dodajmy jeszcze tysiące komentarzy, w których internauci solidaryzują się z Piotrkiem i wyrażają swoje oburzenie skandalicznym zachowaniem jury.
Myślę, że można zaryzykować stwierdzenie,że paradoksalnie pomimo porażki w programie, Piotrek odniósł wielkie zwycięstwo. Wygrał w oczach milionów Polaków, którzy docenili jego patriotyzm i wielką odwagę w dzisiejszym konformistycznym i hedonistycznym świecie. Chciałbym zwrócić uwagę , że gdyby jury zachowało się inaczej, dokonało merytorycznej oceny, a nie skupiało się na „bogoojczyźnianych okropieństwach”, wtedy nikt by nie wiedział, że istnieje ktoś taki, jak Piotr Wolwowicz. To właśnie ich antypatriotyzm wykreował młodego artystę z Podkarpacia, a to chyba największy paradoks tej sytuacji.
Inne tematy w dziale Kultura
