Wiadomość dnia:
W klubie Kukiz‘15 wszyscy byli przeciw wotum zaufania (40 posłów) z wyjątkiem Kornela Morawieckiego, który się wstrzymał od głosu i Rafała Wójcikowskiego, który nie głosował.
Okazuje się, że łaska boska ochroniła Polskę od „koalicji z ruchem Kukiz15”, już teraz widać, że byłaby to dużo gorsza wersja koalicji LPR/Samoobrona. Tego jestem pewien po dzisiejszym zachowaniu Kukizowców w sejmie. Można powiedzieć cynicznie, że punkt widzenia Kukiza zmienił się w momencie gdy ruch Kukiz15 stał się częścią systemu anty-PiS. W ten sposób narodowcy i najwięksi krzykacze ruchu Kukiza, wraz z liderem ludowym Kukizem, zagłosowali jednym głosem z PO, Niezależną i PSL-em przeciwko rządowi Beaty Szydło. Ja mam na to jedno krótkie określenie, cenzuralne: żenada.
To ma być ruch „antysystemowy”, który na dzień dobry sprzymierza się z PO i PSL-em?
To ma być ta obiecywana zmiana i walka z systemem, o którym tak barwnie opowiadał tuż przed wyborami muzyk-celebryta?
Jeśli dobrze pomyśleć, to te obelgi w TVR „ty pisowska k...o”, częste wizyty w tefałenie, czy wspólne foty scyzoryka z Palikotem układają się w dość „logiczną całość”. Mówiąc szczerze, to dawałem Kukizowcom „kredyt zaufania” ze względu na Kornela Morawieckiego. Dzisiaj już nie daję. Nie widzę sensu udawać, że coś jest białe, jeśli jest czarne (to akurat z prezesa) i mieć nadzieję, że Kukiz będzie współpracował z rządem PiS-u, aby zmienić Polskę. Najwyraźniej to o nie Polskę chodzi i nie o to, aby coś zmienić w Polsce. Doświadczenia lat 2005-7 nakazują mi dużą dozę sceptycyzmu co do prawdziwych intencji Kukiza i jego ruchu, po dzisiejszym głosowaniu w sejmie.
Przykre to, ale prawdziwe.
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka