Notka blogerki piszącej pod pseudonimem "pink panther" https://www.salon24.pl/u/bobry7/928890,donald-tusk-goryl-koko-the-foreign-policy-internauci-i-policja-mysli to bardzo ciekawa notka z ostrzegawczo/groźnym przekazem.
Dlaczego nazwałem przekaz ostrzegawczo/groźnym? Otóż dlatego, że jedynie pozornie, wszystko to - co @pink panther świetnie opisała już wiemy. Przynajmniej powinniśmy. Jednakże, ta nasza wiedza, nie zawsze znaczy i nie zawsze powoduje to, że w pełni zdajemy sobie sprawę z grożących niebezpieczeństw. Tych wszystkich - jakie niosą z sobą w nieuniknionych konsekwencjach, wszelkie działania służące ----> ku ograniczaniu wolnej myśli i wypowiedzi.
Iluż to ludzi, jedynie za działalność sprzeczną w uznaniu rządzących z kontrolą myśli i wypowiedzi, zapłaciło za słowa i wypowiedzi najwyższą cenę pod rządami totalitarnymi. Miliony!
Bo od KONTROLI SŁOWA i WYPOWIEDZI - dalsze - zawsze coraz to większe kontrolowanie jednostek, grup, na końcu zaś całych społeczeństw - ZAWSZE SIĘ ZACZYNA. Potem zaś, zanim jeszcze nawet ludzie się spostrzegą do końca, jak szybko i ku czemu to idzie, przychodzą represje. Na końcu zaś w nieuniknionej konsekwencji, wcześniejszych drobnych ustępstw -----> przychodzi panowanie bezdusznego, bezrefleksyjnego intelektualnie, lecz boleśnie represyjnego w rzeczywistości totalitaryzmu.
Wszelkie "ustępstwa" w relacji do fundamentalnego prawa ludzi do WOLNOŚCI SŁOWA I WYPOWIEDZI zaczynały się w fazie początkowej, wstępnej - od zgody na wspomniane drobne niedogodności. Jest to jednak bardzo błędna droga. Zawsze prowadząca ustępujących - do późniejszej niewoli dla myślących i mówiących "inaczej". Niewoli, kończącej się zawsze, jak uczy nas historia, na eliminowaniu (mordowaniu) inaczej myślących i inaczej mówiących "wrogów".
Warto w tym miejscu przypomnieć o tym, że nie można dla tzw. "świętego spokoju" odwracać oczu i zatykać uszy = nie reagować na tego typu zapędy i działania. Bo nie wystarczy, aby samemu posiadać zdrowe poglądy. Tak samo, jak nie wystarczy samemu żyć normalnie. Aby posiadać zdrowe poglądy i aby moc żyć normalnie, musimy być ludźmi wolnymi. Posiadającymi prawo do wolności słowa i wolnej, nie krepowanej niczym wypowiedzi.
Wszelka tzw. "poprawność polityczna" w każdej jej formie, jest niczym innym - jak dla wolności słowa i wypowiedzi = dla NASZEJ WOLNOŚCI nakładanymi kajdanami.
Taki właśnie kajdanami, wręcz nie mogąc się doczekać aby je móc zakładać - pobrzękuje teraz Polakom tzw. totalna opozycja.
Co zaś robi nowy polski rząd "dobrej zmiany"?
Asygnuje pospiesznie 105 prokuratorów - aby opozycji w tym pomagać!
To właśnie jest w tym wszystkim zastraszająco najgorszym.
Jedna z tutejszych komentatorek, napisała niedawno w komentarzu, że w związku z tym wszystkim co się w Polsce teraz dzieje - strach jest już do Polski wracać. Odpowiedziałem komentarzem, w którym - pozwoliłem sobie na wyrażenie tej i takiej oto mojej opinii.
Nie tylko strach do Polski wracać, ale strach teraz jest Polskę nawet i odwiedzać. Człowiekowi, przyzwyczajonemu do pełnej wolności słowa, do nieograniczonej wolności wypowiedzi, może się nieopatrzne słówko wymknąć. A w Polsce 105 asygnowanych prokuratorów - tylko na to teraz czeka.
Powyższe, mogłoby być być śmieszne, jeśli nie byłoby tak przerażająco prawdziwe.
Radzący Polską i opozycjo - pora się wam wszystkim, nad tym, co z Polski robicie mocno zastanowić.
Czas jeszcze jest aby się opamiętać , zanim wszyscy razem znajdziecie się i pogrążycie w iście Orwell-owskim świecie.
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo