Zacznę ponownie od przypomnienia, jak ważnym jest, aby sobie w pełni uwiadomić, że od pierwszych chwil obraz medialny w postaci relacji z 10 kwietnia 2010 roku, celowo i kłamliwie zostal sfałszowany już w szkicu "katastrofy lotniczej".
Ważnym, bo - to właśnie media, były głównym narzędziem i mechanizmem pozwalającym na zbudowanie gigantycznych rozmiarów piramidy Smoleńskiego kłamstwa. Pomimo jednak tego, że pisałem o tym wielokrotnie, pisali też inni, znakomita większość polskiego społeczeństwa, zupełnie nie zdaje sobie sprawy z faktu, jak bardzo zostali medialnie oszukani i jak dalece kłamliwymi przekazami zmanipulowani. Sprawa o której teraz napisze, to zaledwie drobny fragment - znacznie większej, medialnych kłamstw i manipulacji całości. Tematem powyższej notki jest pewien obraz, pewna historia, obrazująca cześć moich - z ogromem Smoleńskich kłamstw i manipulacji zmagań. Walki, która w tym przypadku, zaczęła się od momentu, kiedy na portalu Niezależna.pl zobaczyłem wyeksponowaną na jego czołowej stronie u samej góry, taką oto zakładkę: Komisja Smoleńska
Boże, co za bezczelna i ohydna w naturze manipulacja umysłami i świadomością Polaków pomyślałem momentalnie i w duchu zawołałem!
Manipulacja ogromna i jakże kłamliwie sugerująca, że w Polsce istnieje i działa w rzeczywistości - KOMISJA SMOLEŃSKA. Moje oburzenie, już od pierwszej sekundy po odczytaniu tego typu kłamliwego absurdu było ogromne. Po pełnym uwiadomieniu sobie z jak ohydną medialną manipulacją Smoleńskiem mam do czynienia postanowiłem, że płazem tego nie puszczę. Postanowienie takie było jednak znacznie łatwiej podjąć, niźli faktycznie wprowadzić w życie i w pełni wykonać/dokonać.
Napisanie tej oto notki w czerwcu 2017 roku: https://www.salon24.pl/u/fatamorgan/783776,czy-pis-wlasnie-dosiegnal-dna-manipulujac-polakami-i-smolenskiem - było jedynie krokiem wstępnym.
Swoistym aktem wypowiedzenia mojej prywatnej wojny, najpierw portalowi Niezależna.pl - zaś w końcowym moim zamierzeniu, wypowiedzenia wojny osobom odpowiedzialnym za dokonanie Zbrodni Smoleńska.
Pragnę w tym miejscu zaznaczyć i bardzo mocno podkreslic co następuje.
Zdaje sobie doskonale i w pełni sprawę z faktu, że jedyną drogą możliwą dla mnie = drogą ----> która może doprowadzić do wygrania wypowiedzianej przeze mnie sprawcom Smoleńska i ich medialnym pomocnikom wojny - jest niezwykle długa, uciążliwa i bardzo kosztowna droga prawno/sądowa!
Wkroczywszy na nią, już w pierwszym etapie, po zasięgnięciu porady opinii i uzyskaniu odpowiedniego zapewnienia o przyszłej prawnej reprezentacji w biurze adwokackim (Law Firm) specjalizacyjnym się w prowadzeniu spraw poza granicami USA - wreszcie zakładka została po 8 miesiącach usunięta!
W wyniku czego - to jawne kłamstwo/manipulacja nie jest już widoczne na czołowej stronie portalu Niezależna.pl.!
Można śmiało powiedzieć, że te zaledwie pierwsze "prawne harce" - kosztowały mnie wspomniane w tytule $35 000 (US dolars).
Jakie są zatem moje realne szanse zapewne zapytacie, na kontynuacje tej mojej prywatnej wojny i dalsze pójście tak obraną drogą. Odpowiem wam Szanowni Czytelnicy - jednocześnie odpowiadając odpowiedzialnym za Smoleńsk nędznikom - którzy zapewne ten tekst odczytają.
Moje (nasze) "szanse", biorąc pod uwagę dostępne mi już fundusze własne (w chwili obecnej jest to liczba/suma 7 cyfrowa) i te, które bez trudu w przyszłości uzyskam, bo posiadam już bowiem wstępne deklaracje/zapewnienia od b/licznych osób, dla których datki na ten "CEL" w granicach $100 000 i więcej nie są i nie będą problemem (od odpowiednich osób spośród Polonii Amerykańskiej wstępnie oceniam potrzebną sumę na +/- 10 milionów dolarów) oceniam jako: Znaczne!
Unikam zazwyczaj wtrącania jakichkolwiek angielskich słów wpisane przeze mnie teksty. Tym razem jednak odejdę od tego zwyczaju, pisząc kolejne zdanie celowo właśnie w języku angielskim, aby nie pozostawić pewnemu gronu osób - absolutnie żadnych nadziei czy złudzeń.
I will put my money where my mouth is!
Pozwolę sobie teraz przytoczyć obszerny fragment linkowanej powyżej notki ---> w celu naszkicowania i lepszego naświetlenia obrazu walki i naszkicowania tego i przyszłego pola bitwy.
Jako członek rodzin smoleńskich i osoba od lat apelująca o powołanie, niepowołanej od ponad 7 lat w polskim parlamencie Sejmowej Komisji Śledczej - która zajęłaby się wreszcie odkryciem, badaniem i ujawnieniem informacji dotyczących "Smoleńska" - nie mogę znaleźć właściwych słów, które mogłyby opisać moje oburzenie.
Na internetowym portalu Niezależna.pl - bezsprzecznie będącym tubą propagandową Prawa i Sprawiedliwości (Sic!) - wyeksponowana jest na jego czołowej stronie u samej góry, taka oto zakładka:
Komisja Smoleńska
Co za bezczelna i ohydna w naturze manipulacja umysłami i świadomością Polaków!
Kłamliwie sugerująca, że istnieje i działa w rzeczywistości - KOMISJA SMOLEŃSKA. Tymczasem:
Smoleńsk pozostaje nadal zupełnie niewyjaśniony. Smoleńskie śledztwo, nadal jest wstrzymywane w rozwoju, pozostając w fazie embrionalnej.
Nikt – za nic – nadal, nie poniósł żadnej odpowiedzialności.
Nie ma za Smoleńsk winnych!
No cóż, takie są smutne polskie realia w czasach mafijnego w naturze układu władzy na teraz. Może jednak. po tym ----> jak:
I will put my money where my mouth is!
- i inne osoby zrobią podobnie, to wtedy:
Prawda o Smoleńsku zacznie wychodzić na jaw.
Ślepi odzyskają wzrok.
Głusi odzyskają słuch.
Nawet i świadkowie o zdarzeniach z dnia 10 kwietnia 201o roku odzyskają pamięć.
Polscy fizycy odzyskają utraconą logikę i wiedze o poznanych przez naukę prawach natury.
Polscy "Prokuratorzy" odzyskają nabyte umiejętności.
Polskie "Prokuratury" odzyskają protokoły wysuwania oskarżeń.
Posłowie na Sejm RP odzyskają wiedze o tym, że ich podstawowym obowiązkiem w relacji do Smoleńska - było, jest i pozostaje, wypełnienie Posłów na Sejm RP obowiązku do Suwerena w części kontrolnej roli Sejmu w postaci powołania Smoleńskiej Sejmowej Komisji Śledczej
Może wtedy WINNI ZA SMOLEŃSK się wreszcie znajdą!
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka