Wstęp który właśnie czytacie, nie różni się znacząco - od treści komentarza, który zamieściłem pod oryginalną publikacją. Polecam odczytać poniższą publikacje dwukrotnie. Nie bez powodu. Jest to bowiem w mojej opinii, jedna z najlepszych publikacji, z tych przeczytanych przeze mnie, jednocześnie uważam, że jedna z najlepszych, wśród i pośród jakże wielu publikowanych nieustannie w warunkach tzw. polskiej blogosfery. Od pierwszego akapitu - w prosty logiczny sposób, używając bezsprzecznych wręcz argumentów i przykładów, AUTOR- dokonuje czegoś jakże ostatnio w tendencyjnych w znakomitej większości publikacjach rzadkiego. Prowadzi czytelnika poprzez nie mniej celnie przypomniane/przytoczone zdarzenia, aż do ostatniego zdania -----> będącego jednocześnie podsumowaniem, wnioskiem końcowym i ważną wskazówką. Takich tekstów, Polakom - skutecznie politycznie podzielonych przez mafijne w naturze struktury po-okrągło-stołowej/po-Magdalenko-wej władzy, podzielonym ponad granice rozumu i rozsądku, pisać i czytać potrzeba bezsprzecznie więcej!
Tekst kierowany jest do wszystkich Polaków. Wszystkich, bez żadnych uprzedzeń i bez politycznych podziałów.
__________________________
Nie obwiniajmy Żydów ani Izraela!
Równie dobrze możnaby obwiniać lisa, że wpuszczony do kurnika pozagryzał kury.
Podobnie nie jest winą krokodyla, że jak wyciągniemy do niego dłoń na powitanie, to ją nam odgryzie przy samej doopie. Rzecz bowiem w tym, że ludzie i krokodyle kierują się innymi zasadami i niewiele tu może pomóc organizowanie wspólnych komisji, okrągłych stołów czy sesji wyjazdowych całego rządu, bo jak się podejdzie do krokodyla choćby z sercem na dłoni, to będzie i po dłoni i po sercu.
Zauważyłem zarówno u siebie, jak i u innych blogerów, iż powodowani uzasadnionym skądinąd poczuciem jawnej niesprawiedliwości, czasami zbyt wiele uwagi poświęcamy niegodziwościom a to plemienia żmijowego, a to będącym igraszką w ich i w niemieckim ręku banderopitekami (nie mylić z normalnym Ukraińcami, przyjaznymi Łemkami czy innymi Bogu ducha winnymi Rusinami). Wszystko to może być prawdą, tysiącletnie współżycie ze strasznymi braćmi, o którym coś bredził ostatnio pan prezydent, zaczęło się od wizyty handlarza niewolników, po wiekach naiwność skutkowała państwem w państwie, wykolejeniem historii Polski związanym przede wszystkim z niedorozwojem własnego mieszczaństwa, potem była nielojalnośc, zabory, jawna zdrada, żydokomuna i tak do dnia dzisiejszego. Słowem, nie tylko wyszliśmy na tym interesie jak Zabłocki na mydle tudzież jak poczciwy chłop z bajki o żmii, to jeszcze za swoją głupotę mamy płacić, płacić oraz płacić, a także płacić, o płaceniu nie wspominając, a nasze dzieci i wnuki również. Dlatego też zawsze popierałem istnienie własnego państwa Izraelitow, byle jak najdalej od nas.
I tyle. I choćby przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc koszernych kotletów, wszystko powinno grać i kolidować, jest nas co najmniej 60 milionów na tym Bożym świecie, jesteśmy narodem dzielnym, wykształconym, o wspaniałej historii, ziemia żyzna, woda zdrowa, pod ziemią bogactwa naturalne ... no więc o co kaman?
Żydzi jacy są, każdy widzi, jeśli mają do wyboru wyrwać na rympał 65 mrd albo 300 mrd, to wiadomo, że wyrwą 300, a i tak nie będzie to ich ostatnie słowo, ale zupełnie czym innym są ich chęci, a czym innym nagradzanie tych chęci oklaskami, jak to zrobiła pani Gawin po przemówieniu litwaczki Azari.
Przykłady: skandalem było wywalenie już w tej chwili co najmniej 400 mln PLN na de facto eksterytorialną Świątynię Holokaustu scil. MHŻP-Polin w Warszawie (w tej chwili pracujące na trzy zmiany nad produkcją antypolskich pomyj na rocznicę marca 1968 czyli jak widać lepiej byłoby dla nas te pieniądze przepić), ale o ile pamiętam nikt nie przystawiał do głowy pistoletu ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu, kiedy wmurowywał kamień węgielny pod ten szemrany ośrodek.
To bynajmniej nie Żydzi udzielili sobie sami zgody na powołanie loży B’naj Brit w Warszawie ani nie wysyłali w imieniu prezydenta RP gratulacji, to nie oni pełnili funkcję prokuratora generalnego, który wstrzymał ekshumację w Jedwabnem.
To bynajmniej nie Żydzi wyrwali sobie kolejne 100 mln PLN na renowację cmentarza w Warszawie, mimo, iż leży ona w obowiązkach bogatej jak nabab żydowskiej gminy w Warszawie – głosowała za tym większość posłów polskiego Sejmu, za był nawet rozsądny skadinąd poseł Andruszkiewicz. Tak więc do kogo pretensje?
A kto finansuje ŻIH, te wszystkie centra kulturowe, nieustanne festiwale, kto odznaczył kalumniatora Grossa, kto będzie teraz finansował kolejne muzea (Muzeum Getta w Warszawie teraz i Muzeum Chasydów w przyszłości), kto obchodzi chanuke w Sejmie, w Belwederze?
Kto najpierw oddelegował Ryszarda Schnepfa na stanowisko ambasadora RP, potem przez pół roku nie miał czasu go odwołac, a kto teraz podpisał jego nominację na członka rady muzeum przy Swiątni Holokaustu? No chyba nie sam siebie, więc przestańmy w końcu winić Żydów za własną kurwa mać głupotę, tchórzostwo i nieuctwo!
Kto nie ma czasu spotkac się z Kresowianami, z Waldemarem Tomaszewskim, a nie może odpuścić sobie kolacji z jakimś żydowskim trepem o nazwisku jak lichy alkohol, w dodatku z chamem i prostakiem? Czy to Dyzma winien, że ma w sobie zwierzęcy magnetyzm, na który lecą wszystkie pisiaki jak muchy do gówna? Przecież nie.
Kto odsunął na świętego Dygdy procedowanie ustawy dot. Polaków ratujących Żydów „by nie urazić wrażliwości” etc? No przecież ani stary kręciarz Netanjahu (który prędzej powinien się nazywać Netanszejtan), ani Michnik, ani pani z TVN, ani Tusk, ani Schetyna, tylko nasz pisowski marszałek Kuchciński. Więc do kogo pretensje?
Podobnie z banderopitekami – kto najpierw udawał, że kult bandery jest marginalny? Dziś, gdy tego zbrodniarza jako oficjalnego bohatera Ukrainy broni oficjalnie szef ichniego MSZ-u oraz wszyscy prezydenci, może wypadałoby się choć przyznać do błędu i przeprosić?
Łatwo jest zwalać winę na Żydów, na Jankesów, na Niemców, na Rosjan, na banderopiteków, bo wówczas stanowią oni alibi dla naszej własnej pierdołowatości i głupoty graniczącej ze zdradą, jeśli to nie jest jeszcze zdrada w całym tego słowa znaczeniu.
Bolkowe „nie chcem, ale muszem” programem PiS-u?
Nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie, naprawdę nie macie do czynienia z głupszymi od siebie. Nie macie jaj, nie macie odwagi, śmiałości, żeby reprezentować interesów swojego państwa i narodu, to wy......lać*, jest cała masa kur, które możecie szczać prowadzać, a zajmowane dziś przez was miejsca zajmą tacy, którzy na widok zmarszczonego czoła Netanjahu czy innego krętacza nie będą popuszczać w gacie.
-------------------------------------------------------------------
* Wstawione w miejsce liter kropki, są jedyną moją ingerencją w oryginalny tekst
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka