Nie dajmy sobie wmówić, że jest konflikt między pomaganiem a bezpieczeństwem - mówił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz w kontekście korytarzy humanitarnych dla uchodźców.
Nic bardziej, jak te manipulacyjne, jawnie kłamliwe słowa, padające z ust polskiego kardynała, nie obrazuje kuriozum przyjmowania w Europie i Polsce pseudo-uchodźców.
Te słowa i zawarte w nich fundamentalne kłamstwo: Nie ma konfliktu pomiędzy zalewaniem krajów europejskich przez rzesze wyznawców Islamu a bezpieczeństwem obywateli państw europejskich, definiują istotę problemu.
Tym zaś problemem w polskich warunkach, nie są działania nowego polskiego rządu.
Bezsprzecznie, poprzez stanowczą odmowę przyjmowania pseudo-uchodźców - wypełniającego swoją role
w kwestiach zagwarantowania maksymalnego bezpieczeństwa polskim obywatelom.
Rządu, którego priorytetem stało się wreszcie dbanie o dzisiejsze i przyszłe dobro i bezpieczeństwo Polski. Polskiego rządu, konsekwentnie odmawiającego przymusowej relokacji i przyjmowaniu na polskiej ziemi pseudo-uchodźców, de-facto zaś emigrantów ekonomicznych. Wśród których, nie brakuje przecież terrorystów, wysłanych do Europy celowo przez ISIS - wojowników tzw. "państwa islamskiego".
Problemem jest - odejście części polskich purpuratów od dbania w pierwszej mierze o dobro Polskiego Kościoła i jego wiernych.
Słuchając ostatnio, głoszonych przez opętanych polityczną poprawnością hierarchów i kapłanów Polskiego Kościoła "prawd zastępczych" - nie zawaham się napisać, że odchodzą w swych manipulacjach i podobnych cytowanej na wstępie tej notki "wypowiedziach" - zbyt daleko od fundamentów naszej wiary.
Opartej od ponad 2000 lat, na możliwości naszego zbawienia - nie przez wielu-wyznaniową "multi-kulti", lecz jedynie, przez i poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Jedynego naszego Zbawiciela!
Kardynał Kazimierz Nycz, będący metropolitą warszawskim, to niestety, zaledwie jeden z licznych przykładów polskich kapłanów katolickich, dokonywujących manipulacji umysłami wiernych.
Kaplanów, bardzo usilnie wmawiającym Polakom, celowość i konieczność przyjmowania w naszym kraju tych pseudo-uchodźców.
Nie tak dawno czytałem na stronie Salon24 tekst pewnego Jezuity.
Piszącego swoje teksty, używając pseudonimu @Brat Damian.
Tekst pełen manipulacji, dokonanych przez i poprzez jawną sugestie licznych "dobrodziejstw".
Tych rzekomo niesionych i przynoszonych europejskim kobietom, przez wyznających Islam, tak gorąco witanych przez Kościół Rzymsko Katolicki "przybyszów".
Według opinii tegoż jezuity i zapewne, znacznej części hierarchii Kościoła Rzymsko Katolickiego z jego "Głównym Pasterzem" na czele - niosących wraz z swoim przybyciem, podług sugestywnych zapewnień wspomnianego Brata Damiana radość i "dobrą nowinę" spełnienia.
Wspomniany tekst Brata Damiana, zatytułowany jest:
"Armia wolnych kobiet"
Tekst, zaczyna się od tego oto zdania/stwierdzenia:
"Społeczeństwo Europy doświadcza pandemii, o której ciągle mało się mówi: armia samotnych kobiet (...)"
Zatroskany zaistnieniem tej groźnej pandemii Brat Damian, katolicki kapłan i Jezuita - nie szczędził czytelnikom takich oto obrazów i wizji:
"(...)Otwierane są portale, gdzie rosyjskie damy masturbują się przed kamerami komputerowymi bynajmniej nie dla pieniędzy, ale po prostu po, aby przynajmniej w ten sposób mieć na chwilę mężczyznę w domu.(...)"
Troska Brata Damiana, wyrażona została ponadto również w takich oto odkrywczych tezach:
"(...)W Europie rośnie nieustannie liczba kobiet w wieku reprodukcyjnym, które chciałby założyć rodzinę, rodzić dzieci i prać skarpetki mężowi. Są to absolutnie normalne kobiety z normalnymi zaopatrywaniami na życie. Gdzie problem? Otóż nie ma z kim te plany na życie realizować. Brakuje mężczyzn.(...)"
Nie będąc Bratem Damianem, oszczędzę czytelnikom trudu czytania kolejnych jego przemyśleń, odkryć i rewelacji. Skupiając się już li tylko na zakończaniu tegoż Jezuity posłania/publikacji. Brat Damian, katolicki kapłan, najwyraźniej zachowując najważniejsze przesłanie na koniec - zakończył bowiem swój artykuł tymi oto słowy:
"(...)Jaka jest więc realna recepta dla armii samotnych kobiet w Europie? Czyżby tylko islam i wielożeństwo?"
Islam i wielożeństwo, jako ------> recepta dla armii samotnych kobiet w Europie !
Przyznam, że w pierwszej chwili po odczytaniu końcowego zdania, wybuchłem śmiechem.
Jednak po głębszym zastanowieniu się nad tym, co właśnie - i przez kogo napisane - odczytałem, nie było mi już do śmiechu.
Zamieszczonym komentarzem, hamując się z wszystkich sił - przed użyciem znacznie mocniejszych słów, "odpowiedziałem" temu Jezuicie w ten oto sposób:
Bracie Damianie!
To nie mężczyzn brakuje w w Europie, lecz brakuje nauczania nauki Jezusa Chrystusa.
Wiary brakuje!
Brakuje wspomnianej nauki i wiary, bo brakuje tejże wiary prawdziwych nauczycieli.
Również i przykładu brakuje. .
Szczególnie zaś przykładu i nauk Naszego Zbawiciela - brakuje ostatnio w Kościele Rzymsko Katolickim.
Brakuje począwszy od samych szczytów hierarchii Kościoła Rzymsko Katolickiego - a skończywszy na Tobie Jezuito!
Papież Franciszek - General Twojego Zakonu - krokodyle łzy roni i wylewa nad losem pseudo-uchodźców, będących
w znakomitej większości wyznawcami Islamu.
Nogi im nawet w międzyczasie obmywając.
Suche oczy jednak mając, kiedy nie widzi i nie mówi o tysiącach przykładów, masowego mordowania i iście męczeńskich form śmierci Chrześcijan.
Mordowanych z szatańską nienawiścią i zawziętością w tym samym czasie jedynie za to, że odmawiają wyrzeczenia się nauki i imienia Jezusa Chrystusa.
Ty zaś Jezuito - celowo manipulujesz w umysłach wielu, pisząc:
"(...) Jaka jest więc realna recepta dla armii samotnych kobiet w Europie?
Czyżby tylko islam i wielożeństwo?"
Czemuż to tak piszesz Bracie Damianie ----> katolicki Kapłanie!
Czyż nie po to i dlatego, abyście już wkrótce, wraz z Twoim Szefem, na wzór muzułmańskich kobiet
- Chrześcijańskie kobiety w burki ubrać mogli?
16.06.2017 13:49
***
Cóż pozostało, jak nie tylko dodać.
Wielka szkoda, że nie mogę dołożyć do tytułu powyższej notki:
Również i od takich Jezuitów jak salonowy "Brat Damian" pokornie prosimy i błagamy - uchroń na Panie!
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka