Donald Trump i jego wyborcze zwycięstwo, nadal dominuje w tematyce salonowych rozmów. Trudno się temu zresztą dziwić. Tak diametralna zmiana w sytuacji politycznej w USA - przyniesie bowiem zapewne w swej konsekwencji, najprawdopodobniej również i pewne zmiany w Polsce. Ponieważ zaciekawiła mnie wczoraj na tym portalu jedna z publikacji, zamieściłem pod nią dwa komentarze. Była to notka blogera @XL4 - wyróżniająca się chwytliwym tytułem:
"Czy Antoni Macierewicz gra va-bank"
Wspomniane komentarze, tematycznie dotyczyły mojej oceny "osoby" Antoniego Macierewicza w relacji do jego usilnych prób - podpięcia się do wcześniejszych wypowiedzi Donalda Trumpa.
Notka niestety ale zniknęła. No cóż, zdąża się. Temat notki był przecież już przez samo "wspomnienie" Antonioniego Macierewicza drażliwy. Można by nawet śmiało powiedzieć, że skoro łączył Antoniego Macierewicza i Smoleńsk - to stał się dla wielu osób drażliwie-niewygodnym. Szczególnie zapewne drażliwie-niewygodnym w połączeniu z wspomnianymi powyżej - 2 moimi komentarzami. Czy to właśnie treść tych moich wypowiedzi, spowodowała usuniecie notki blogera@XL4 ----> tego nie wiem. Nie zamierzam również tego w żaden sposób dociekać. Skoro jednak na blogu @XL4 nie było miejsca na moje wypowiedzi (komentarze) to zamieszczę je ponownie, tym razem jednak już na własnym blogu.
***
"Pan Antoni Macierewicz w mojej opinii, będzie miał w przyszłości "spore problemy" w adaptacji do "nowej sytuacji" w geopolityce, a szerzej mówiąc, odnalezieniu się w całkowicie i diametralnie zmienionym nagle "świecie". Bardzo trudnym będzie dla tego pana - nadrobienie olbrzymich strat. Zarówno tych wizerunkowych, jak i strat czysto ambicjonalnych. Nie wróżę bowiem panu Antoniemu, zbytnich sukcesów w udanej zmianie pozycji żagla = dalszemu udanemu "podpięciu się" pod protektorat i osłonę USA. Będzie to bowiem praktycznie niemożliwym, po i ----> w relacji do jego minionej pozycji = "namaszczonego na obszar Polski" przez ponadnarodowe siły wpływu. Pan Antoni bowiem, związany był zbytnio, bezpośrednio i ściśle ----->z dwoma ostatnimi Waszyngtońskimi Administracjami oraz pośrednio z ludźmi NWO. Błędem było (zresztą nie tylko jego błędem) mam tu na myśli specyficzne "zachowania i działania" Antoniego Macierewicza w czasie ostatniej wizyty w USA, zbyt otwarte "adorowanie" ludzi, otwarcie zwalczających kandydaturę Donalda Trump. Czyli "ustawianie się" w przegranym szeregu - po stronie "tych" -----> bezsprzecznie stojących po "przeciwnej stronie barykady". Dla mnie osobiście, sytuacja Antoniego Macierewicza, podobnie jak sytuacja wielu innych osób z tzw. "polskiej sceny politycznej" tych - którzy byli głęboko przekonani o wygranej Hillary Clinton, teraz = po wyborze Donalda Trump na prezydenta USA - jest wręcz komiczną."
***
"Nie przykładam zbytniej "wagi" do informacji podawanych przez takie źródła jak TVN24 - co szczerze radze stosować i panu. Nie w tym jednak rzecz. Zapewniam pana, że Donald Trump - już jako Prezydent USA dotrzyma obietnic uczynionych/złożonych Amerykańskiej Polonii. Tym samym, złożonych pośrednio Polsce i Polakom. Podobnie, jak mogę zapewnić pana z całą pewnością (100%) że Polonia mieszkająca w Stanach Zjednoczonych zadbała już o to - aby kwestia/sprawa Smoleńska nie była dla Prezydenta-elekta obcą!"
_______________________________
Zanim zakończę, dolewając być może oliwy do ognia - dołożę jeszcze kopie jednego z moich ostatnich komentarzy. Dotyczy on bowiem, bardzo podobnego "tematu".
Mam tu na myśli, pewne mocno spóźnione "reakcje" członków obecnego polskiego rządu (polskich władz) na, jak widać -całkowicie dla nich szokujący i niespodziewany wybór Donalda Trump na 45 prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Tym razem, mowa będzie nie o Antonim Macierewiczu, ale o szefie Ministerstwa Spraw Zagranicznych - czyli jedynym w swoim rodzaju, mającym w mojej opinii jawne tendencje do zbytniej paplaniny "dyplomacie" = osobie pana ministra Waszczykowskiego.
Pod ostatnią moją notką: http://fatamorgan.salon24.pl/735064,landslide-victory-for-donald-trump-in-the-2016-election
w której to - jako prawdopodobnie jedyny w tzw. "polskiej blogosferze" (jednocześnie, jako jeden z bardzo nielicznych - pośród profesjonalnych/zawodowych politycznych analityków w USA) podałem prawdziwe informacje i ogłosiłem fakt druzgocącego zwycięstwa Donalda Trump nad Hillary Clinton.
Podałem poprawnie, nie tylko ostateczny wynik wyborów, ale również określiłem rozmiar i skalę wygranej Donalda Trump.
Jedynie! ---> na podstawie pierwszych dostępnych mi danych z obserwowanych i analizowanych przeze mnie stanów. Dokonałem tego zaledwie w kilka godzin od faktycznego zaczęcia procesu oddania przez amerykańskich wyborców swoich głosów. Poprawna ocena, to kwestia właściwego użycia, nawet szczątkowych danych, które porównałem z moimi wcześniejszymi analizami, dotyczącymi zaistniałych tendencji, oraz statystyk dotyczących historycznego przebiegu uprzednich w połączeniu z całym przebiegiem tej kampanii wyborczej.
Dlaczego "o tym" teraz pisze skoro wybory już się odbyły --->zapytacie zapewne. Chętnie Odpowiem.
Otóż! Zaznaczyłem powyższe i przypomniałem "tym wszystkim osobom" - które od lat (z niewiadomego praktycznie dla mnie powodu) jakże obficie - obdarzają moja skromną osobę na tym portalu epitetami w rodzaju:
bałwan, baran, głąb, głupek, psychiczny, chory psychicznie, chory umysłowo, ignorant, nieuk, ograniczony, hochsztapler, mądry inaczej, niedouczony, rozumu, prymitywny, zacofany, zakuty, bezmózg, buc, cioł, cudak,dziwoląg, farmazon, furiat, kałmuk, pozorant, meloman, dureń, idiota ...etc. etc..
Mógłbym bardzo długo wymieniać, podobne i tego typu epitety i "dary" którymi jakże szczodrze zostałem za kilka lat mojej bytności na tym portalu, przez wielu lokalnych salonowych złośliwców ---> obdarowany.
Wracając jednak do tematu. Pod linkowana powyżej, ostatnią moją notką - Pani Ewa pisząca na tym portalu jako @E.B w jednym z swoich komentarzy (których "intelektualnego poziomu" niewielu na tym portalu może zapewne zaprzeczyć) poruszyła b/specyficzny "temat" dotyczący właśnie pana ministra Waszczykowskiego. Aby skupić sie jedynie na tym "temacie" celowo zacytuje teraz jedynie wybrany fragment tegoż komentarza.
Cytuję:
"Witam w nowym dniu, Fatamorganie!
Piszę w "nowym", bo jednak nie jest to zmiana kosmetyczna, ale istotna dla całego świata, nie tylko dla Ameryki.
Widać to zresztą w komentarzach i wielkim zaskoczeniu rozwojem sytuacji, polityków, dziennikarzy, ludzi mediów.
Zaskoczony jest chyba również cały polski establishment z lewa i prawa, choć może nie wszyscy jednakowo. Ktoś tam pewnie brał pod uwagę niemożliwe.
W jednej z publikacji przeczytałam, że minister Waszczykowski pytany przez dziennikarza, czy Polska ma swoich ludzi w otoczeniu Donalda Trumpa, odpowiedział, że są tam Polacy z Polonii amerykańskiej i że trzeba będzie uruchomić te kanały.
Ale się porobiło :)).
Ale to świadczy, też o tym jak mało poważnie traktowali tę kandydaturę.(...)"
***
Na zakończenie tej notki, zamieszczę teraz moją na cytowany fragment, zapożyczony z zazwyczaj niezwykle trafnych i świetnie przemyślanych - wyśmienicie pisanych i prezentowanych "uwag i opinii" blogerki @E.B (Pani Ewy)
Cytuję:
@E.B
Pani Ewo!
Bardzo wiele się od momentu wyboru Donalda Trump wydarzyło i nadal "wydarza".
Pisała Pani:
"(...)Zaskoczony jest chyba również cały polski establishment z lewa i prawa, choć może nie wszyscy jednakowo. Ktoś tam pewnie brał pod uwagę niemożliwe.(...)"
Co do drugiego zdania - pewności oczywiście nie posiadam, lecz w taka ewentualność mocno wątpię!
Jeśli zaś chodzi o ten fragment Pani komentarza:
"(...)W jednej z publikacji przeczytałam, że minister Waszczykowski pytany przez dziennikarza, czy Polska ma swoich ludzi w otoczeniu Donalda Trumpa, odpowiedział, że są tam Polacy z Polonii amerykańskiej i że trzeba będzie uruchomić te kanały.(...)"
- to odpowiem w ten sposób.
Zdecydowanie lepiej będzie, ażeby pan Waszczykowski nie był osobą próbującą uruchomiać wspomniane "kanały".
Powód jest b/prosty,
Większość ludzi polskiego pochodzenia z "otoczenia" (to jest tak bardzo,że przez to ---> zbyt szerokie pojecie) Donalda Trumpa uważa bowiem (podobnie zresztą i ja uważam) pana Waszczykowskiego za fajtłapę - którego b/znacznie i co gorsze zbyt "widocznie" przerasta zajmowane przez niego stanowisko. Spotkałem się również z bardziej skrajnie wyrażonymi (o tym panu) opiniami. Kilka osób z omawianego kręgu ("otoczenia") uważa bowiem pana Waszczykowskiego za niezręcznie pozującego na dyplomatę - kompletnego durnia.
Tak więc.
Jeśli pan Waszczykowski - posiadał jakiekolwiek urojenia (nie znajduje innego określenia) w kwestiach ewentualnego pozyskania wpływów w kręgach Polonii amerykańskiej będącej w "otoczeniu" Donalda trump - to nie pozostaje nic innego, jak nazwać taki tok myślenia - jedynie jego urojeniami.
Powiem znacznie więcej. To właśnie dzięki omawianym kręgom President Elect Donald J. Trump jest stosunkowo dobrze poinformowany o wielu sprawach zwiąnych z Polskimi .
PROBLEMAMI !
Dlatego b/wiele wskazuje na to, że już wkrótce będę mógł podzielić się z Panią pewną (bardzo radosną dla mnie) wiadomością. Dotyczącą nadchodzących diametralnych zmian, dotyczących i związanych z Smoleńskiem.
Kwestie związane z "ujawnianiem" Smoleńska - zostaną rozwiązane. Jeśli okaże się to koniecznym, to rozwiązane poza i bez udziału zbyt w tych kwestiach, wręcz nieudolnego w działaniach polskiego rządu.Posłużę się świetnie pasującym do tej sytuacji amerykańskim powiedzeniem.
"One way or another" - prawda o Smoleńsku będzie ujawniona!
Pozdrawiam serdecznie
FATAMORGAN13.11 08:50
1343621
___________________________________________________
Na zakończenie.
Równie serdecznie jak @E.B pozdrawiam wszystkich Szanownych Czytelników tego skromnego blogu. Oczywiście całkowicie niezależnie, od poszczególnych osób politycznych zapatrywań - czy jedynie "skłonności"
Nie zachęcam nikogo do dyskusji. Nie dlatego, że uważam -niewielu z was za mogących ten "temat" podjąć i jemu podołać.
Powiem w ten oto sposób.
Nie oczekuje zbyt wielu komentarzy, jedynie z powodu mojego ----> pewnych realiów Salonu24 "zrozumienia"
Temat jest bardzo trudny - co czyni go niewątpliwie drażliwie-niewygodnym dla wielu blogerów i komentatorów tego portalu. Doskonale to rozumiem. Ostatnie zdanie napisałem z uśmiechem.
:)
*Notka dedykowana blogerowi @XL4
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka