Smoleńsk jest nadal zupełnie niewyjaśniony. Odstawiony na boczny tor ponownie. Odstawiony, tym razem przez rząd Beaty Szydło. Antoni Macierewicz w nowej roli Ministra Obrony Narodowej pospiesznie umył ręce - pozorując działanie, powołaniem bezzębnej podkomisji.
Zamiast odkrycia nieprawidłowości w działaniach struktur RP i prokuratury wojskowej - serwowanie dezinformacji, półprawd i propagandy.
Nikt - za nic - nadal nie poniósł żadnej odpowiedzialności = nie ma winnych!
Polityczna manipulacja Smoleńskiem trwa w najlepsze.
Polska w roku 2016 to miejsce w środku Europy w którym nie obowiązuje praworządność.
Polska 2016 roku to państwo w którym nie egzekwuje się PRAWA i nie ma SPRAWIEDLIWOŚCI.
Polska w roku 2016 -
- POMIMO UPŁYWU PONAD 6 LAT i ZMIANY RZĄDU NADAL NIE POWSTAŁA SEJMOWA KOMISJA ŚLEDCZA W CELU ZBADANIA SMOLEŃSKA
Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji - podobnie jak ich poprzednicy, nadal odmawiają spełniać swych podstawowych powinności w stosunku do suwerena.
Obowiązkiem Posłów na Sejm RP jest wyjaśnić KTO z polskich polityków kiedy i dlaczego, już od pierwszej minuty po zaistnieniu Tragedii Smoleńskiej MATACZYŁ.
Wyjaśnienie TYCH kwestii, to nigdy nie była rola i zadanie dla Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL)
Wyjasnienie KTO - KIEDY - i DLACZEGO w rozlicznych kwestiach związanych z działaniami Polskiego Rządu już od pierwszej minuty po zaistnieniu Tragedii Smoleńskiej MATACZYŁ nie może być zadaniem i rolą dla "nowej podkomisji"
Innowacyjność Pana Ministra Antoniego Macierewicza jest wprawdzie ogromna - lecz nawet 100 kolejnych "podkomisji" nie zmieni tych faktów.
Po ponad 6 latach, nadal brakuje kompletnej dokumentacji odlotu wszystkich 96 osób ofiar Smoleńska jednym samolotem (TU-154M #101)
Dlaczego zatem tak nadal jest?
Po zadaniu tego zasadniczego dla "wyjaśnienia" pytania, natychmiast wkraczamy w krainę fantazji, rządzonej politycznie sterowanymi przez PO i PiS manipulacjami.
Czy możliwy był odlot z Okęcia wszystkich 96 ofiar tragedii smoleńskiej jednym samolotem?
Po ponad 6 latach od zaistnienia omawianej fazy Smoleńska, praktycznie nie ujawniono wiarygodnej dokumentacji i zapisów - dotyczących faktycznego odlotu delegacji.
Za podstawę/fundament analizy weźmy wypowiedz pani Anny Pietraszek, jako osoby w pełni kompetentnej w 'temacie' procedury lotu VIP w fragmencie, cyt:
" Nie jest możliwe, żeby taka głupota zawładnęła wszystkimi i żeby doszło do wysłania najważniejszych w państwie osób jednym samolotem"
W tym miejscu, należy przyjąć, że konieczne jest skonfrontowanie naszych ocen/opinii co do możliwości - niemożliwości zaistnienia odlotu wszystkich 96 ofiar w TU-154 M # 101 z posiadanymi przez nas informacjami - oraz z bezprzecznie ustalonymi faktami.
Według wersji oficjalnej, podanej i promowanej przez zarówno rząd Platformy Obywatelskiej, jak i obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości - uzasadnianej jedynie podaną tak właśnie informacją, taki odlot TU-154M # 101 (z 96 osobami/ofiarami na pokładzie) nastąpił 10 kwietnia 2010 r. około godz. 7.27.
Spróbujmy zatem dokonać weryfikacji tej informacji = określić bezprzecznie, czy podana informacja, posiada jakiekolwiek solidne podstawy w faktach.
Ponadto, dokonać weryfikacji czy podana informacja ma podłoże w jakiekolwiek formie “dokumentacji” - takiej jak zdjęcia ,filmy, monitoring, zeznania świadków widzących wszystkich 96 osób (późniejsze ofiary) wsiadające/będące na pokładzie jednego samolotu.
Jedyna możliwa do zaakceptowania i przyjęcia odpowiedz, na tak postawione pytanie, jest po ponad 6 latach jednoznaczna.
Po ponad 6 latach, nadal brakuje kompletnej dokumentacji odlotu wszystkich 96 osób ofiar Smoleńska jednym samolotem (TU-154M #101)
Czyż nie zadziwiającym jest zatem, ten oto niezaprzeczalny fakt:
Po ponad 6 latach od zaistnienia tej Narodowej Tragedii - po zadaniu tego fundamentalnego i zasadniczego dla "wyjaśnienia" pytania, natychmiast wkraczamy w krainę fantazji, rządzonej politycznie sterowanymi manipulacjami.
***
Przypomnijmy teraz o awarii monitoringu w części wojskowej lotniska Okęcie. Części przeznaczonej dla pasażerów o statusie VIP. Pamiętajmy jednak o fakcie, że o zaistnieniu tej "awarii" poinformowały nas jedynie media.
Jest to oczywiste kłamstwo i celowa dezinformacji. Niepodważalnym dowodem na prawdziwość tego twierdzenia, są te oto fakty:
W państwowym raporcie komisji Millera, wielokrotnie podawane są informacje o przeglądaniu kamer wspomnianego monitoringu. Kamer skierowanych na schody umożliwiające wejście pasażerów na pokład samolotu.
Przeglądając pełen zapis z tego monitoringu, z łatwością można-by stworzyć kompletną (trudną do zaprzeczenia-kwestionowania) listę pasażerów TU-154 o numerze bocznym 101
Nie dokonanie tak prostej operacji i NIEDOKUMENTOWANIE odlotu wszystkich 96 osób (późniejszych ofiar) świadczy jednoznacznie o jednym.
ŚWIADCZY O NIEZAISTNIENIU ODLOTU WSZYSTKICH PÓŹNIEJSZYCH OFIAR NA POKŁADZIE JEDNEGO SAMOLOTU TU-154 (#101)
To zasadnicze dla obrazu smoleńskich zdarzeń KŁAMSTWO - nie jest jednak do dnia dzisiejszego w żaden sposób "kwestionowane" przez PiS = obecnie rządzących!
Dlaczego zatem to oczywiste kłamstwo ----> oparte jedynie na dezinformacyjnym medialnym przekazie, jest również i PiS potrzebne?
Odpowiedz, na tak postawione pytanie, jest wbrew pozorom bardzo prosta.
Dezinformacja medialna dotycząca "awarii monitoringu" części wojskowej przeznaczonej dla pasażerów o statusie VIP - jest bowiem i PiS ABSOLUTNIE KONIECZNA!
Konieczna do tego, aby nadal można-było skupiać się, jedynie na dalszym pozorowaniu Smoleńskiego śledztwa/dochodzenia, świadomie manipulowanego w ten sposób, aby dotyczyło jedynie końcówki lotu jednego samolotu TU-154.
Lotu, którego którego faza początkowa/wstępna = "odlot" nigdy nie została w żaden sposób od 10 kwietnia do dnia dzisiejszego, przez żadne z licznych, właściwych ku temu organów i instytucji Państwa Polskiego - zbadana i udowodniona.
Mamy zatem, teraz już, po ponad 6 latach od Smoleńska i "politycznej zmianie rządów" nadal do czynienia z taką samą jak za rządów Platformy Obywatelskiej, iście kuriozalną sytuacją.
Dalszego, polityczne sterowanego, limitowanego i "warunkowego" pozorowania śledztwa/dochodzenia dotyczącego JEDYNIE (ważne słowo właśnie padło) tzw. "KATASTROFY".
Polityczna manipulacja "Smoleńskiem" teraz (obecnie) czyli za rządów Premier Beaty Szydło trwa zatem w najlepsze nadal w nieomal niezmienionej formie.
Działania" dwóch głównych polskich partii politycznych i trzech kolejnych polskich "rządów" to celowe i świadome nieuruchomienie (nieprowadzenie) prawdziwego śledztwa/dochodzenia, zaczynającego się od ODLOTU Smoleńskich Delegatów.
Rząd "Dobrej Zmiany" kontynuuje bowiem jedynie "grę na zwłokę".
Podobnie, jak to czynił przez ponad 5 lat "poprzedni rząd"
Przeciągając w czasie praktycznie wszystko, co jest w relacji do Smoleńska istotne.
Celem niepodejmowania przez nowy polski rząd konkretnych i prawdziwych działań, jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy większość uczynków KARALNYCH ulegnie PRZEDAWNIENIU!
Przypomina się w relacji do manipulacji Smoleńskich Platformy Obywatelskiej
i Prawa i Sprawiedliwościowi stare polskie powiedzenie.
Rączka rączkę zawsze myje.
Jak widać na przykładzie Smoleńska, polscy politycy, uczestnicy i beneficjanci "okrągłego stołu" myją sobie rączki wyjątkowo dokładnie i skutecznie.
Wiadomo, Polak "potrafi"
Zaś w myciu rączek, to nie-ma nad polskie "Czyściochy"
Postcriptum.
Wszystkim zainteresowanym Smoleńskiem, polecam
Szczególnie zaś dział: O POLSKĘ [arrow]
Smoleńsk - sześć lat walki o PRAWDĘ