Pragnę w tej krótkiej notce, zwrócić uwagę na bardzo niski stopień zrozumienia przez blogerów, nawet najbardziej fundamentalnych pojęć/zasad dotyczących "wolności słowa" oraz "wolności wypowiedzi". Problem z niezrozumieniem przez znakomitą większość polskich blogerów tych pojęć, zaczyna i kończy się w tym samym miejscu.
Wspomnianym miejscem jest indywidualny bloger/osoba.
Wielu blogerów uważa, że omawiane pojęcia, to jednokierunkowa droga z wydzielonym dla ich wygody pośrodku pasem ruchu. Oczywiście w ich pojęciu, pasem ruchu, dostępnym wyłącznie dla nich samych. Oczekując od innych poszanowania ich prawa do - " wolności słowa i wolnej od cenzury wypowiedzi", odmawiają tegoż samego innym. Jednak w momencie, kiedy ich samych, spotyka to ----> czego sami nie szczędzą innym, podnoszą larum że zostali zbanowani.
Będąc na Salonie24, nie sposób jest, nie natknąć się na tego typu notki. Treść takich notek bywa różną. Podobnie jest z poziomem tego typu notek.
Wyróżniają się w tej kategorii jednak, najczęściej pretensjonalne w treści, notki tutejszych, mocno urażonych banem salonowych fanfaronów. Jako salonowi Bufoni, po otrzymaniu bana, podnoszą najczęściej larum o głośności, zazwyczaj, wprost proporcjonalnej do stopnia ich egocentryzmu.
Nie znoszą bowiem zbyt dobrze od innych, przede wszystkim trzech zachowań:
1. Braku zachwytów dla ich "salonowej twórczości"
2. Krytyki ich notek i wypowiedzi
3. Otrzymanych "banów" - czyli wykluczenia
Fakt, że sami banują innych "na prawo i lewo" - nie ma dla salonowych Bufonów większego znaczenia. Cóż tam hipokryzja - salonowych "wybitnych zarozumialców" i narcyzów, przecież to nie dotyczy.
Warto wiedzieć, że używane w języku polskim słowo "bufon" pochodzi od francuskiego słowa "bouffon" –------> czyli błazen.
Na brak "takowych" - narzekać na tym portalu nie sposób. Bywa tu często tak wesoło.
Co zaś do:
- oczekiwania i stosowania przez blogerów w praktyce zasad "wolności słowa i wypowiedzi"
Myślę, że chyba warto się czasem, wielu tutejszym blogerom, nad własnym postępowaniem zastanowić, na miarę indywidualnych ku temu możliwości.
Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości