"Wniosek = jest to jedynie miejsce "niestarannie" dokonanej inscenizacji katastrofy a nie miejsce faktycznej katastrofy 70 tonowego samolotu."
Dobrze Pan napisał: "inscenizacji", ale Pan i inni przytomni blogerzy , zwolennicy "maskirowki" uciekacie jak "diabeł od wody święconej" od "szatańskiej" wersji inscenizacji jaką ja od dłuższego czasu staram się prezentować.
Dlaczego tak się dzieje? Przecież wykazywałem od dawna(nie tylko ja) o manipulacji czasem lokalnym w tamtych dniach(7 - 10 kwietnia). Pana Paweł Przywara potwierdzał to w swoich postach na przykładzie relacji J.Bahra. FYM podał bardzo wiarygodne poszlaki, ze z opublikowanych stenogramów rozmów wynika, ze TU154M nr 101 podchodził do Siewiernego od zachodu z kursem 79.
Z relacji wielu świadków wynika, że doszło do przyziemienia jakiegoś samolotu podchodzącego do lotniska od wschodu z kursem 259 w mniej więcej tym samym czasie gdy TU154M nr 101 podchodził od zachodu i...odleciał(czyli nie niekontrolowanego uderzenia samolotu w ziemię, w wyniku czego mógłby powstać krater), ale właśnie kontrolowanego przyziemienia kołami podwozia "na kangura", co w oczywisty dla pilotów sposób, amortyzowało zetknięcie z ziemią.
Destrukcja samolotu nastąpiła na ziemi(co dla mnie było zawsze oczywiste, a co podkreślał prof.Dakowski na ostatnim swoim wystąpieniu w Woli Mieleckiej)co potwierdza ekspertyza firmy SmallGIS wskazująca na "miejsca wybuchów", po wyciągnięciu pilotów - kamikaze i odwiezieniu ich do szpitala, a wydarzenie to miało miejsce wg mojej hipotezy około 8:18 czasu polskiego letniego, czego odgłosów nie mógł słyszeć J.Bahr, bo jak pisałem"wyjechał wcześniej na lotnisko i się spóźnił na przedstawienie inscenizacji.
Opis hipotezy z uzasadnieniem przyczyn wydarzenia:
Wydarzenia z dnia 10.04.2010 roku , związane z lotem oficjalnej polskiej delegacji pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej, Pana Lecha Kaczyńskiego, na obchody 70-tej Rocznicy Zbrodni Katyńskiej, stały się cezurą w historii Polski po przełomie z roku 1989, porównywalnym do tego, jaki stał się udziałem Polski i Polaków po II WS w wyniku postanowień jałtańskich z 1943 roku. Wtedy, w czasie trwania II WS mocarstwa zachodnie, podczas rokowań ze ZSRR , dokonały uzgodnień co do przyszłego, po zakończeniu II WS porządku światowego z podziałem na strefy wpływów mocarstw światowych.
Polska znalazła się w strefie sowieckiej i przez 45 lat należała do bloku krajów tzw. Demokracji Ludowej, w której hegemonem był ZSRR.
W wyniku przełomu z lat 1989/90, który był wynikiem nie tylko ruchów wolnościowych w krajach Demokracji Ludowej, w tym zwłaszcza ruchu „Solidarności” w Polsce, ale również wynikiem słabnącej pozycji ZSRR i w konsekwencji przegrania zimnej wojny, której zwycięzcą były Stany Zjednoczone AP, uzyskujące w tym czasie pozycję jedynego supermocarstwa na świecie, która to pozycja pozwoliła im na prowadzenie polityki tzw. PAX AMERICANA, Polska i inne kraje Europy Środkowo Wschodniej zaczęły wchodzić w struktury militarno gospodarcze Zachodu(NATO i UE).
Po latach tego procesu można było zauważyć, że ta reorientacja polityczno gospodarcza państw tego regionu, a zwłaszcza Polski, nie była stuprocentowa i coraz bardziej dawało się zauważyć, że wpływy dawnego hegemona , czyli ZSRR nie ustały ale, że są w coraz większym stopniu odbudowywane, zwłaszcza po objęciu urzędu prezydenta Rosji przez Władimira Putina.
Proces Okrągłego Stołu był tak zaprogramowany, by przy nim nie znalazła się reprezentacja społeczeństwa, która by nie miała za sobą wsparcia głównych mocarstw zainteresowanych tym regionem świata, czyli USA, Rosji, Niemiec, Izraela, by wymienić te najważniejsze.
Pan L. Kaczyński, uczestnik rozmów OS i obrad w Magdalence był popierany i reprezentował stronę amerykańsko izraelską i stąd zapewne znalazł się niebawem w konflikcie z tymi siłami, które orientowały się na stronę rosyjsko niemiecką.
Tu mała dygresja; Pan L.Kaczyński był uczestnikiem opozycji demokratycznej w latach 70-tych i 80-tych XX wieku, a w 1978 roku był współautorem memorandum o sytuacji w tamtym czasie w krajach naszego regionu, memorandum złożonego w Białym Domu, na ręce ówczesnego prezydenta USA J.Cartera i stąd zapewne wzięła się jego współpraca ze stroną amerykańsko izraelską i możliwość wzięcia udziału w obradach OS a zwłaszcza w obradach w Magdalence. USA w roli hegemona zaczęło wchodzić do przestrzeni posowieckiej, ograniczając wpływy dotychczasowego hegemona jakim była Rosja, następca ZSRR . Z drugiej strony zwiększyła się rola Azji i strefy Pacyfiku w gospodarce i polityce światowej, a tym samym zwiększyło się zaangażowanie USA w tym rejonie. Powszechnym stało się przekonanie, że przyszłość mocarstw i ich znaczenie w świecie zależeć będzie od ich dostępu do źródeł surowców, w tym przede wszystkim do surowców energetycznych i stąd wzrost konkurencji o ten dostęp pomiędzy mocarstwami i prowokowanie wojen, szczególnie w strategicznie ważnym z tego punktu widzenia obszarze jakim jest Bliski Wschód(wojny w Iraku, Afganistanie, Afryka Północna ).
Wracając do początków XXI wieku i mając na uwadze zmiany geopolityczne jakie wtedy następowały i o których pisał Patrick Buchanan w książce pt.” Dzień sądu, czyli jak pycha, ideologia i chciwość niszczą Amerykę”, czyli przeistaczanie się świata z amerykańską hegemonią jako jedynego globalnego supermocarstwa, w świat wielobiegunowy, należy rozważyć konsekwencje dla świata, Europy i Polski polityki B.H.Obamy, nazwanej polityką resetu w stosunkach USA –Rosja. USA musiały przeorientować swoja politykę w skali globalnej, gdyż nowe wyzwania związane z powstawaniem nowych biegunów gospodarczo politycznych świata, w tym głównie rosnącej potęgi gospodarczo militarnej Chin, Indii, Brazylii, czy Iranu, wymagały skoncentrowania się na najważniejszych kierunkach, czyli obszarze Azji i Pacyfiku oraz Bliskiego Wschodu. Interesy USA i Izraela(sojusznika USA na Bliskim Wschodzie i mającego najsilniejsze lobby w USA) wymagały ułożenia na nowo stosunków z Rosją, gdyż interesy USA w Azji i na Bliskim Wschodzie wymagały wsparcia Rosji. Polityka resetu zapoczątkowana przez Obamę zakładała uzyskanie następujących korzyści(między innymi, bo o wszystkich, np. umowach gospodarczych, nie ma potrzeby w tym miejscu pisać):
- chodziło o to, by Rosja pomogła zwiększyć presję na Iran w sprawie wyrzeczenia się przez Iran programu budowy broni jądrowej, oraz zgodziła się poprzeć nowe sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Chodziło też o to, by Rosja anulowała decyzję w sprawie sprzedaży do Iranu systemu obrony powietrznej S-300 , który wdrożony w Iranie przed planowanym atakiem Izraela na obiekty jądrowe Iranu spowodowałby dużo większe ryzyko z tym związane i dużo większe koszty.
- chodziło o poparcie Rosji dla Północnej sieci dystrybucji zaopatrzenia wojsk USA i NATO w Afganistanie , po pogorszeniu się stosunków USA z Pakistanem i nasilenia się ataków Talibów na drogi zaopatrzenia biegnące przez terytorium Pakistanu, przez którego terytorium przebiegały główne szlaki zaopatrzenia tych wojsk.
Korzyści Rosji z resetu:
- rezygnacja USA z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, ogłoszona 17.09.2009 roku, co dało podstawy do dalszych rozmów na temat wspólnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Europy , Rosji i NATO, co oznaczało w praktyce zgodę USA i NATO na powrót rosyjskich wpływów na obszarze dawnego bloku wschodniego.
- powyższa zgoda była również de facto zgodą na zbliżenie na linii Rosja – UE, której zapowiedź usłyszeliśmy 1-go września 2009 roku na Westerplatte z ust W. Putina w obecności A. Merkel i D. Tuska . Putin mówił wtedy o planach budowy imperium eurazjatyckiego od Atlantyku po Pacyfik pod przywództwem Rosji i Niemiec
- USA i NATO zrezygnowało z polityki poszerzania NATO na dalsze kraje strefy posowieckiej(Gruzja, Ukraina), czym potwierdziły zgodę na odbudowę strefy wpływów ZSRR
- USA podpisały 8.04.2010 roku z Rosją nowy układ o ograniczeniu broni strategicznej tzw. START II, jednostronnie korzystny dla Rosji, czym dały Rosji oddech na skoncentrowanie się na modernizacji jej potencjału militarnego, do której realizacji niezbędna jest współpraca Rosji z Zachodem , głównie z Niemcami i Francją.
Uzgodnienia w ramach resetu pomiędzy USA a Rosją, by mogły być zrealizowane po myśli i zgodnie z interesami rosyjsko niemieckimi, musiały obejmować problem polityki wschodniej i regionalnej prowadzonej przez śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego, której ostrze było skierowane przeciw polityce Rosji Putina, sprzymierzonego w strategicznym partnerstwie z Niemcami A. Merkel. Dobitnie o tym mówił L. Kaczyński na wiecu w Tbililisi w 2008 roku. W związku z tym, musiano doprowadzić do tego, by przerwać tę politykę i usunąć z zajmowanej pozycji w polityce zagranicznej Polski, wytrwałego realizatora polityki sprzecznej z interesami Rosji i Niemiec( hegemonów w Europie). Główne negocjacje w ramach resetu były prowadzone w 2009 roku, ale już podczas kampanii wyborczej w USA w 2008 roku, przedstawiciele Demokratów i Obamy, kandydata na prezydenta USA, działali na rzecz możliwości szybkiego zawarcia porozumienia z Rosją, w czym przeszkadzał problem rozmieszczenia w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej, które to porozumienie wynegocjował z USA Busha, śp. Prezydent L.Kaczyński. Już wtedy, w 2008 roku rząd D. Tuska włączył się do przyczynienia się porozumieniu resetowemu USA z Rosją, poprzez torpedowanie zawarcia umowy o tarczy z USA. Głośna była wtedy awantura na linii Prezydent L.Kaczyński – Radosław Sikorski minister SZ, której istotą był zarzut Prezydenta w stosunku do ministra Sikorskiego , że ten ma tajne kontakty z przedstawicielem Demokratow i Obamy, Ronem Asmusem. Ogłoszenie przez B.H.Obamę decyzji o rezygnacji USA z rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, które nastąpiło w dniu symbolicznym w historii Polski, czyli 17.09.2009 roku(70-ta rocznica ciosu w plecy zadanemu przez ZSRR Polsce walczącej z agresją niemiecką z września 1939 roku ) było też symbolicznym „ciosem w plecy” w politykę wschodnią śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego i oddanie jego losu w ręce strategicznych partnerów, czyli Rosji i Niemiec. Po tym fakcie nastąpiły intensywne konsultacje na linii D.Tusk – W.Putin i D.Tusk-A.Merkel, stanęła sprawa obchodów 70-tej rocznicy zbrodni katyńskiej(jednej wspólnej uroczystości, czy dwóch odrębnych) i w efekcie rozdzielenia wizyt Premiera Tuska i Prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu. Ze strony rządu D.Tuska w tym czasie, były próby odwiedzenia śp. Prezydenta od zamiaru udziału w uroczystościach w Katyniu(mówił o tym w komisji sejmowej minister Sikorski. D.Tusk podjął także próbę(w październiku 2009 roku) nakłonienia śp. Prezydenta do decyzji o wspólnej(Prezydenta i D.Tuska ) ich obu, rezygnacji z ubiegania się o urząd prezydenta w zbliżających się wyborach prezydenckich w 2010 roku(opisał to Ł.Warzecha w książce wywiadzie - rzece z L.Kaczyńskim, pt. „Ostatni wywiad”). Śp. Prezydent był jednak człowiekiem niesterowalnym(o czym wspominał " J.Kaczyński w wywiadzie wtygodniku "Do Rzeczy:
„- Niezależnie od tego, jak bardzo jest to zakłamywane, za jego czasów (Lecha Kaczyńskiego - red.) liczono się z nim. A co za tym idzie liczono się z Polską - powiedział Jarosław Kaczyński. Mówił, że jego brat "miał opinię w amerykańskich analizach, że jest niesterowalny, że potrafi tworzyć koalicję, czyli że trzeba się z nim liczyć". - Potrafił to robić - wymuszać na silniejszych korzystne dla nas decyzje - powiedział polityk. Jego zdaniem, Lech Kaczyński pokazał, że "Polska ma wystarczający potencjał". - Pewnie za to zapłacił życiem, ale to pokazał - dodał Jarosław Kaczyński.”
Kolejnym ważnym etapem postępowania D.Tuska była jego decyzja o rezygnacji z kandydowania w wyborach prezydenckich w 2010 roku podjęta 28.01.2010 roku a potem organizacja farsy w postaci „prawyborów” w PO celem wyłonienia kandydata PO na prezydenta w tych wyborach.
W takiej , skrótowo tu opisanej sytuacji wewnętrznej i geopolitycznej, doszło do realizacji wizyt w Katyniu, Premiera w dniu 7.04.2010 i tragicznie przerwanej, Prezydenta L.Kaczyńskiego w dniu 10.04.2010 roku
Wrogie przedsięwzięcia zastosowane przez rząd PO-PSL wobec śp. Prezydenta w okresie 2008 – 2010 roku(okres przygotowań i realizacji polityki resetu USA-Rosja)
1. Inwigilacja
„Gazeta Polska” zdobyła tajne dokumenty ABW będące dowodem, że prezydent Lech Kaczyński był inwigilowany. 25 października 2008 r. o godz. 23:02 jego dane wprowadzono do tajnej Bazy Wiedzy Operacyjnej Centrum Antyterrorystycznego ABW. Dokonała tego osoba posługująca się kartą ID o numerze 9200167. Oznaczało to, że od tamtej chwili wobec głowy państwa można było stosować wszelkie rodzaje inwigilachttp://wpolityce.pl/wydarzenia/13833-niezaleznapl-sp-prezydent-kaczynski-byl-inwigilowany-wszelkie-typy-inwigilacji-w-tym-podsluch-abw-zaprzecza-red-dorota-kania-abw-klamie ji, w tym podsłuch.”
http://wpolityce.pl/wydarzenia/13833-niezaleznapl-sp-prezydent-kaczynski-byl-inwigilowany-wszelkie-typy-inwigilacji-w-tym-podsluch-abw-zaprzecza-red-dorota-kania-abw-klamie
2. Ochrona Prezydenta i obiektów będących w dyspozycji Kancelarii Prezydenta
- w listopadzie 2008 r. zaufany szef ochrony Prezydenta Kaczyńskiego - płk. Krzysztof Olszowiec - został odwołany i zawieszony w czynnościach z powodu incydentu podczas wizyty prezydenta w Gruzji.
Lech Kaczyński nie chce ochrony podczas swojej wizyty w Azji w związku z zawieszeniem szefa swojej ochrony Krzysztofa Olszowca. Nie ma takiej możliwości - odpowiada BOR. Prezydent zaakceptował już następcę Olszowca - zapewnia jednak wicepremier Grzegorz Schetyna.
- zastąpienie BOR-u w ochronie obiektów w dyspozycji KP, przez firmy ochroniarskie
W grudniu 2009 r. w prasie (dziennik Rzeczpospolita) można było przeczytać m.in.:
„Do 15 grudnia firmy ochroniarskie mogą składać swoje oferty w przetargu na ochronę budynku Kancelarii Prezydenta przy ul. Wiejskiej w Warszawie i prezydenckiej rezydencji w Rudzie Tarnowskiej. Wybór agencji ochrony musi być szybki, gdyż Biuro Ochrony Rządu, które do tej pory zajmowało się zabezpieczeniem tych budynków przestanie je monitorować być może już w styczniu 2010.
……………………………………………….
Od połowy stycznia br.(2010- przyp. mój) część obiektów kancelarii nie jest chroniona przez funkcjonariuszy BOR - wśród nich m.in. pałacyk w Wiśle i archiwum prezydenckie w Warszawie. Decyzje o ograniczeniach w ochronie podjął jeszcze poprzedni szef MSWiA Grzegorz Schetyna."
3. Ograniczenie Głowy Państwa w dostępie do clarisów dyplomatycznych
„Waszczykowski: Lech Kaczyński był dezinformowany i sabotowany przez MSZ „
„Wg Waszyczykowskiego na początku 2009 roku w MSZ zapadła decyzja na piśmie aby nie rozszerzać clarisów i depesz na prezydenta. Decyzję taką podjął - zdaniem Waszczykowskiego - dyrektor generalny a parafował minister Radosław Sikorski?”
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/335167,Waszczykowski-Lech-Kaczynski-byl-dezinformowany-i-sabotowany-przez-MSZ-
Sytuacja po 10 kwietnia 2010 przypomina obraz świata bardzo trafnie opisany przez Jean’a Baudrillard’a w książce "Symulacra and Simulation" z 1981 roku.
W tej najważniejszej swojej książce pt. „Symulakry i symulacja” wyprowadził tezę, iż nie żyjemy już w rzeczywistości, a w hiperrzeczywistości. Według tej tezy znaki ewoluują, a przejście od znaków, które coś skrywają, do znaków które skrywają, że nic nie istnieje, stanowi decydujący zwrot w jego myśli. Na przestrzeni dziejów przechodzi ona przez kolejne stadia, w których stopniowo znaki tracą więź z rzeczywistością. Owe fazy emancypacyjne, określa Baudrillard mianem symulakrów, które w fazie ostatecznej dochodzą do całkowitego wyzwolenia z referencji względem głębokiej rzeczywistości - to jest symulacji. Znaczniki służą wiec jedynie symulacji, stąd obiektywna przejrzystość panoptikonu Foucaulta traci sens. Symulacja jest generowana za pomocą hiperrealności pozbawionej oparcia w realności (piękno staje się piękniejsze od piękna, prawda staje się prawdziwsza od prawdy). Symulacja jest ekstazą rzeczywistości, a telewizja podstawowym medium takiej ekstazy.
W "Symulacra and Simulation" z 1981 roku, opisał on świat realny i symulowany. Otóż świat to symulakra, kopie, które przestały mieć kontakt z rzeczywistością realną. Żyjemy w hiperświecie, w którym karmi się nas zdegenerowanymi kopiami - system polityczny tylko mówi o sprawiedliwości i etyce, system społeczny tylko mówi o wolności jednostki, zakupy w hipermarkecie nie są środkiem do pozyskania produktów, tylko celem samym w sobie, wymiar sprawiedliwości i komisje parlamentarne ukrywają prawdę, mimo pozorów jej poszukiwania, kultura obrazkowa zastępuje rzeczywiste obiekty itd. Metodą przekonania o oryginalności kopii i symulowanej wolności wyboru, jest kłamliwy mechanizm reklamy. Nie wiemy, że świat jest tylko kopią, bo zamydlono nam oczy sztuczkami marketingowymi.
Według takiego, opisanego w w/w książce scenariusza prowadzone jest „wyjaśnianie” przyczyn katastrofy smoleńskiej i tak, jak to opisał Baudrillard, to media mainstreamowe prowadzą „matrixową” narrację, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście w tej grze biorą udział rządy(i to nie tylko Rosji i Polski, ale i UE i NATO - polityka Obamy, resetu stosunków z Rosją, ze słynną rezygnacją z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, to początek tej gry, której etapem dla nas najtragiczniejszym była katastrofa), politycy, media, a także tysiące „pożytecznych idiotów” jako produktów komunistycznej propagandy prowadzonej przez dziesięciolecia nie tylko w krajach „realnego socjalizmu”, ale i pozostałych, ze szczególnym uwzględnieniem krajów Zachodu.
Po tym przydługim wprowadzeniu przejdę do tematu, który chciałem przedstawić do oceny i ewentualnego wykorzystania.
Zacznę od stwierdzenia, że obserwowane przez społeczeństwo za pośrednictwem mediów, wydarzenia związane z tragedią smoleńską, to symulakra, kopie, które przestały mieć kontakt z rzeczywistością realną(np. ostatnie info o "zniczach Kraśki z TVP").
Ja chciałbym przedstawić i uzasadnić tezę, że wydarzenia z dnia 10.04.2010 roku, odbywały się w innych ramach czasowych, niż te oficjalnie podawane są w Raportach MAK i KBWLLP.
Oto moja próba rekonstrukcji wydarzeń:
10.04.2010 - KALENDARIUM WYDARZEŃ
HIPOTEZA INSCENIZACJI KATASTROFY
ok. 5:00 - c.p. wjeżdża na dworzec kolejowy w Smoleńsku pociąg spoecjalny z Warszawy z uczestnikami uroczystości w Katyniu(w tym z wieloma parlamentarzystami, np. z A.Macierewiczem, E.Siarką)
5:29 - c.p. startuje jak- 40 nr 044 z dziennikarzami na pokładzie. W czasie kołowania dziennikarze widzą jak żołnierze wyprowadzają Tupolewa z hangaru i który wg ich relacji „grzeje silniki”
ok. 5:40 - c.p. startuje TU154M nr 102 znamalowanym numerem 101, z nieznaną załogą i pasażerami(można domniemywać, że to ta część mniej ważnych osób)
6:50 - c.p. w Smoleńsku na Siewiernym ląduje TU154M nr 102(z namalowanym nr 101), samolot opuszczają pasażerowie,po dprawie paszportowej są lokowani do przygotowanych autokarów i odjeżdżają z lotniska w nieznane miejsce.
7:15 - c.p. na Siewiernym ląduje Jak-40 nr 044 z dziennikarzami na pokładzie, dziennikarze po odprawie paszportowej wsiadają do podstawionego środka transportu i udają się do Katynia. Załoga Jak-40 nr 044 na placu postojowym dla samolotów , w niewielkiej odległości od „wieży kontroli lotów” , oczekuje w samolocie na lądowanie samolotu TU154M nr 101 z delegacją z Prezydentem L.Kaczyńskim na czele.
7:21 - c.p. z Okęcia startuje samolot TU154M nr 101 z drugą częścią delegacji (tymi ważniejszymi z Prezydentem na czele)
ok.8:05 - c.p. załoga Jak-40 nr 044 nawiązuje łączność radiową z TU154M nr 101 a po jej zakończeniu wychodzi na zewnątrz i nasłuchuje dźwięków silników Tupolewa, który ma się zbliżać do lotniska
ok.8:18 - c.p. załoga Jak-40 nr 44 słyszy silniki Tupolewa podchodzącego do lotniska, potem wejście silników na maksymalne obroty, potem jakieś trzaski i wybuchy. Natychmiast przy samolocie pojawiają się żołnierze rosyjscy i nie pozwalają opuszczać samolotu załodze , która chciała się udać w kierunku słyszanych odgłosów(bo nic nie widzieli z powodu gęstej mgły) . Gdy pilot Wosztyl zapytał wybiegającego z wieży człowieka, co z samolotem, usłyszał : „odleciał”. To samo usłyszała stewardessa Żulińska -Pondo od człowieka mówiącego po polsku, przejeżdżającego w limuzynie jakiej używają dyplomaci: „samolot odleciał”
8:23 - c.p. z pokładu TU154M nr 101 dzwoni przez telefon satelitarny Prezydent L.Kaczyński do swego brata Jarosława i przekazuje informację o stanie chorej mamy i powiada , że za kilkanaście minut będą lądować(widać nie miał informacji o złych warunkach panujących na Siewiernym)
8:23: 33 c.p. rozmowa Braci zostaje gwałtownie przerwana
ok. 9-tej c.p. zgromadzeni na płycie lotniska oficjele polscy i rosyjscy a także dziennikarze zaczynają się orientować, że coś się wydarzyło, po ruchach samochodów służb rosyjskich. Ambasador Bahr każe kierowcy jechać za nimi(najpierw jadą w kierunku zachodnim, potem zawracają na wschód). W świat idzie informacja o katastrofie samolotu z prezydentem Polski na pokładzie(najpierw mówi się o Jak-40, potem o TU154M), który podchodził 4-ro krotnie do lądowania(na wykonanie 3 kręgów nadlotniskowych potrzeba 33-36 minut czasu) i zahaczył o maszt radiolatarni(potem mówi się o drzewie i urwaniu skrzydła i beczce autorotacyjnej). W świat idzie informacja, że „wsie pogibli” i zawinili piloci, którzy we mgle zeszli poniżej 100m pod naciskiem Prezydenta, którego do tego skłonił brat Jarosław podczas tajemniczej rozmowy przez telefon satelitarny(rozmowa została gwałtownie przerwana
ok.10:25 c.p. z Gdańska(wg komunikatu Kancelarii Sejmu) do Warszawy przybywa Marszałek Sejmu B.Komorowski, który w 3 wywiadach prasowych opowiadał, ze wracał do Warszawy z Budy Ruskiej na Mazurach(odl. do Warszawy ok. 300 km), gdzie przebywał z synem(pierwszy wywiad) i wracał samochodem BOR, a kierowcy zabronił używać „koguta”(drugi wywiad),przebywał z żoną Anną a wracał samochodem prywatnym, który prowadziła żona(trzeci wywiad).
ok. 11-tej minister A.Duda z KP otrzymuje informację od szefa Kancelarii Sejmu(Czapla), że Marszałek chce objąć urząd p.o. prezydenta i wygłosić oświadczenie w tej sprawie.
11:57 c.p. na Onet.pl ukazuje się informacja z powołaniem się na konstytucjonalistę, prof, Winczorka, ze Pan Marszałek przejął obowiązki p.o. prezydenta. Z powodu oporu A.Dudy(najwyższego rangą urzędnika KP będcego w tym czasie w Warszawie, który w rozmowie telefonicznej do Sasina, będącego w Smoleńsku, mówi o „zamachu stanu”), przejęcie obowiązków następuje później(ok. 13:40 c.p. ), gdy szef Kancelarii Sejmu poinformował A.Dudę, ze prezydent Miedwiediew przesłał depeszę, w której stwierdził, ze Prezydent Kaczyński nie żyje.
ok. 16:30 c.p. podobno znaleziono ciało Prezydenta L.Kaczyńskiego
po 24-tej c.p. J.Kaczyński dokonuje identyfikacji ciała swego brata Prezydenta
ok. 5-ej rano c.p. w dniu 11.04.2010 roku na lotnisku Okęcie ląduje samolot ze Smoleńska z J.Kaczyńskim, innymi osobami i ciałem śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego
Na drugiej KS prof. Cieszewski przedstawił referat na temat słynnej "pancernej brzozy", z którego wniosek jest jeden: Raport MAK i Raport Millera, to jedna wielka ściema.
Skoro narracja brzozowa jest kłamstwem, to na porządku dziennym staje pytanie o to, co naprawdę wydarzyło się 10.04.2010 roku na lotnisku Siewiernyj?
Czy w takim razie uprawnionym byłoby odpowiedzieć, że prawda jest w narracji ZP pod kierownictwem A.Macierewicza? Moim zdaniem, nie! Dlatego też napisałem na wstępie to zdanie: "Im(politykom opozycji) też się nie chce "czytać, śledzić, dochodzić, ..."
też myślą stereotypami."
Minęło już ponad 42 miesiące od tego zdarzenia, a ZP zachowuje się jak ci dworzanie króla, podziwiający jego szaty, gdy tymczasem dziecko krzyczy, że: "Król jest nagi!!!!!"
Tak, król nie ma szat, a tym bardziej pięknych, jest nagi i do tego widać u niego niedoskonałości jego królewskiego ciała.
ZP i jego eksperci, a także inni uczeni wiedzeni dobrą wolą, wzięli się za badanie katastrofy na podstawie materiałów Komisji MAK i Komisji Millera, nie będąc świadomymi, że te materiały nie dokumentują katastrofy, ale są zmanipulowanymi danymi "katastrofy" stworzonej przez rosyjskie służby i wprowadzonej do opinii publicznej narracji o katastrofie, której nie było.
A co w takim razie było w dniu 10.04.2010 roku?
10.04.2010 roku doszło do zbrodni na 96 obywatelach Polski w niewyjaśnionych do tej pory okolicznościach, a na lotnisku Siewiernyj Rosjanie urządzili przedstawienie - inscenizację katastrofy samolotu imitującego TU154M nr 101, wykorzystując do tego celu samolot "bliźniak" o nr 102, ktory był wtedy w ich dyspozycji(formalnie był remontowany w zakładach Derip-aski, przyjaciela Putina- "Awiakor" w Samarze)
W tym dniu , kilkadziesiąt minut przed oficjalnym czasem zdarzenia(8:41 c.p.), pusty i bez zapasów paliwa samolot TU154M nr 102, z przemalowanym numerem na 101, pilotowany przez 3 osobową załogę, awaryjnie lądował na polance, gdzie po wyciągnięciu załogi z kokpitu i odwiezieniu ich karetkami na sygnale do szpitala, wrak wysadzono w powietrze przy użyciu ładunku termobarycznego. Przed awaryjnym lądowaniem, w ostatnich sekundach lotu samolot jeszcze w powietrzu był poddany procesowi destrukcji(to miało dokumentować urwanie skrzydła na brzozie).
Ten przebieg zdarzeń, który przedstawiłem wyżej, nie jest dokumentowany poprzez badanie oryginalnych szczątków samolotu, oryginalnych zapisów czarnych skrzynek, ciał ofiar i innych dowodów rzeczowych, bo po prostu nie było takiej możliwości, gdyż dowody są w rękach sprawców.
Powstał on w oparciu o dostępne materiały oficjalne, a zwłaszcza w oparciu o relacje świadków, zarówno osób publicznych(dyplomaci w tym zwłaszcza J.Bahra, dziennikarze, a także świadkowie naoczni jakimi byli obywatele rosyjscy znajdujący się w tym czasie w okolicach miejsca zdarzenia i którzy relacjonowali swoje obserwacje w mediach, w tym w Internecie.
Według ambasadora J.Bahra, przybył on na lotnisko na 30 do 40 minut przed planowanym lądowaniem samolotu TU154M nr 11 na Siewiernym, które miało nastąpić o 8:30, czyli miałby przybyć pomiędzy 7:50 a 8:00.
Wg jego relacji przebywał na lotnisku około pół godziny, a wg kalendarium :
http://www.tok.fm/TOKFM/1,887...
wyjechał z Siewiernego o godzinie 9:27, czyli przyjechał faktycznie po godzinie 8:47 - 8:57
Bystry czytelnik(a do nich nie należą członkowie ZP, eksperci ZP i naukowcy z I i II KS) zauważy, że jest tu coś nie tak z czasem.
Tu na S24 już dawno temu udokumentowaliśmy, ze w czasie wizyt 7.04.2010 i 10.04.2010 manipulowano czasem lokalnym w Rosji i w Polsce.
Można tu parafrazować tytuł notki z S24 @intheclouds pt. "Tusk 7.04 przyleciał wcześniej i się spóźnił" z 29.10.2010 02:18" i napisać: "Bahr przyjechał na lotnisko Siewiernyj wcześniej i się spóźnił"..... na inscenizację katastrofy.
Pozdrawiam.
35STAN1.11 14:51