Jałta 2.0? Nieważne jak to nazwać, ale spotkanie Amerykanina, Niemca, Francuza i Anglika jakoś kojarzy się z tym wydarzeniem. Co będzie dalej? Pokój. Za rok, a może szybciej. Jakim kosztem? No oczywiście Ukrainy. Ważny jest powrot do status quo ante. “Czołowi” polscy stratedzy mówią, że nie ma szans na powrót. A jednak będzie, tu u nas w Europie Wschodniej. Handelek z Rosjanami musi wrócić, bo inaczej Niemcy padną. Zachodnich Ukraińców dokoptują do Unii i Nato, a ziemie na wschodzie "wrócą" do Mateczki Rosyji. Część będzie się butnować jak solidarnościowi Polacy po 89 roku, że nie było rozliczeń, lustracji, itp. Nieważne. (Nowy?) Zelenski zrobi im grubą, ukraińską kreskę i będzie tak jak kiedyś. Być może wymienią Putina, żeby nie było wsytydu w telewizji mu ścisnąć ręki, ale niekoniecznie.
Inne tematy w dziale Polityka