Fakt - Opinie Fakt - Opinie
431
BLOG

Łosiewicz: Donald Tusk łgał w żywe oczy

Fakt - Opinie Fakt - Opinie Polityka Obserwuj notkę 38

Mam czteroletnią córkę. Dopadła ją choroba dość typowa dla dzieci w tym wieku. Przerost trzeciego migdałka. Diagnoza: trzeba operować. I tu zaczynają się problemy. W państwowej służbie zdrowia kolejki są gigantyczne. W jednym szpitalu trzeba czekać rok, w innym „tylko" kilka miesięcy. – A co będzie, jak córka, czekając na zbieg, straci słuch, pytam lekarza. – Zawsze istnieje takie ryzyko, pada odpowiedź. Do diabła! Ja się nie zgadzam na to, żeby moja córka straciła słuch dlatego, że państwowa służba zdrowia dawno już zdechła!

Zostawmy moją córkę. My sobie jakoś poradzimy. Ale co mają powiedzieć matki, których nie stać na prywatną operację? Czy one mniej kochają swoje dzieci? Są gorsze? Dlaczego mają cierpieć, patrząc, jak ich dzieci tracą wzrok, słuch czy umierają na serce, nie doczekawszy się terminów wizyt u specjalistów lub terminów zabiegów.

Donald Tusk łgał w kampanii w żywe oczy, obiecując uśmiechniętych lekarzy, ładne szpitale i dobrze zarabiające pielęgniarki. Mamy guzik z pętelką. Rząd PO dla reformy służby zdrowia zrobił bardzo niewiele. Coraz częściej słychać opinie, że w ogóle jej nie planował. A projekt zmian, który zawetował prezydent, był celowo doprowadzony do skrajności. Zakładał niemal jawną prywatyzację szpitali. Po decyzji prezydenta zabrakło determinacji, by podejmować kolejne próby reformowania służby zdrowia. To szokujące, jeśli wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z gabinetem, dla którego ta reforma miała była priorytetem. Zapaść w służbie zdrowia to oczywiście nie wyłączna wina rządu premiera Tuska, to przecież SLD puścił z dymem zdrowotną reformę Jerzego Buzka. Tamta może nie była doskonała, ale była próbą kompleksowych zmian. Ale to Donald Tusk obiecywał cuda. To jemu uwierzyliśmy, że Polska zasługuje na sukces. I dlatego to Tuska będziemy rozliczać, jeśli nic się nie zmieni.

I kicham na wielki polityczny plan premiera. W nosie mam to, że Platforma zapowiada ogromny skok cywilizacyjny, jak zdobędzie Pałac Prezydencki. W sprawie reformy zdrowia trzeba działać już! Rząd musi zrobić coś natychmiast! Zanim zaczną przyjeżdżać do nas misjonarze, niczym do krajów Trzeciego Świata. Żądam działania od leniwego, zadufanego w sobie, rozkochanego w sondażach rządu. Jednak jest wysoce prawdopodobne, że on mój apel zlekceważy. I co wtedy zrobię? Co zrobią setki tysięcy matek czekających na zabieg, z drżeniem serca obserwujące swoje dzieci, czy ich stan się nie pogarsza? Otóż, my matki nie zrobimy nic. Nie wyjdziemy na ulicę, nie obrzucimy Kancelarii Premiera butelkami z benzyną, nie urządzimy wielkiej demonstracji. I dlatego ten rząd, jak i poprzedni, ma nas, matki, oraz rzesze chorych w nosie.

 

Dorota Łosiewicz, autorka rubryki „Bazar polityczny” w „Fakcie”

2 i 3 strona gazety. Zespół Opinii: Anita Sobczak (szef), Sonia Termion, Jakub Biernat, Marcin Herman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka