Sprawa Czumy: Milczenie bywa złotem

Sonia Termion, Jakub Biernat, dziennikarze działu opinie

Odnosimy nieodparte wrażenie, że niektórzy z komentujących w tych dniach sprawę długów Andrzeja Czumy, parafrazując prezydenta Chiraca, stracili okazję, by siedzieć cicho.
Zgadzamy się – to, że minister o swoich, zakończonych jak zapewnia, kłopotach nie poinformował premiera, to co najmniej błąd. Media i politycy oczywiście mają prawo nagłaśniać domniemane problemy ministra z prawem. Jednak przykro patrzeć, gdy satysfakcji z tarapatów, w jakich się znalazł, nie ukrywają ci, którzy w każdym systemie odnajdują się świetnie, nigdy nie musieli wyjeżdżać z Polski, zaciągać długów...
W całym szumie wokół Czumy zdaje się bowiem niknąć sprawa podstawowa – jaka jest pierwotna przyczyna jego obecnych problemów.
Przypominamy więc: Andrzej Czuma, absolwent prawa na Uniwersytecie Warszawskim, aktywnie działał w antykomunistycznej opozycji. Kilka lat spędził w PRL-owskich więzieniach za próbę obalenia ustroju. W stanie wojennym przez rok był internowany. W latach 80. wyjechał z Polski do USA. Nie wiódł tam przyjemnego życia – by się utrzymać, pracował jako robotnik i malarz pokojowy. Potem zaczął prowadzić audycje w chicagowskim radiu. Na emigracji popadł w kłopoty finansowe wynikające zapewne z niezaradności, a nie z braku uczciwości. Wyjeżdżał więc z Polski bynajmniej nie w poszukiwaniu wrażeń.
Smutno patrzeć, jak dziś nad Czumą pastwią się młodzi i niesłynący z odwagi politycy zarówno PiS, np. Arkadiusz Mularczyk, jak i SLD, np. Grzegorz Napieralski. Zadziwia postawa posłów PiS i sympatyzujących z tą partią mediów. Chyba już zapomnieli, że to za rządów tej partii wiceministrem sprawiedliwości był sędzia Kryże, który skazywał Czumę w PRL. Ciężko słuchać, jak dziennikarze, którzy podobno z nonkonformizmu zapisywali się za komuny do PZPR, którzy czy to w PRL, czy też w III RP mają się jak pączki w maśle, szydzą teraz ze „stalowo-spiżowego” życiorysu Czumy.
Znamienne, że takich emocji w polskiej debacie publicznej nie budziły podejrzenia wokół majątków i kontaktów wielu polskich polityków.