W środowym Fakcie ukazał się tekst Magdaleny Środy o działalności Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Należy zgodzić się z autorką co do jednego – w Polsce jest wiele osób i grup dyskryminowanych. Jednak reszta artykułu świadczy o jej zastanawiającej niechęci do dostrzegania faktów.
Środa zaczyna tekst od efektownej żonglerki wokół „rozrastającego się” rzekomego „administracyjnego królestwa” Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Porównajmy dane: Środa, jako powołana za czasów rządów SLD Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, miała blisko 20-osobowy zespół i budżet na poziomie prawie 2 mln zł rocznie nie wliczając pensji pracowniczych.
Zaś powołane 22 kwietnia 2008 r. Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania zatrudnia na stanowiskach merytorycznych pięć osób! Nie ma też odrębnego budżetu. Jest również pierwszym w historii Polski rządowym biurem, które równym traktowaniem zajęło się kompleksowo i interdyscyplinarnie, nie tylko w obszarze przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną, ale także ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię i wyznanie, poglądy polityczne, wiek oraz stan cywilny i rodzinny. Owszem, tak jak pisze Środa, biuro rośnie – od nowego roku o 25 proc. – do czterech zatrudnionych osób dołączyła piąta!
Dalej Środa już nie tylko żongluje retoryką, lecz rozmija się z faktami. Twierdzi np., że Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania postanowiło „nie zajmować się kobietami”. Środa nie należy do działającego przy moim Biurze Zespołu ds. Kobiet (zrzeszającego blisko 30 kobiecych organizacji pozarządowych). Zastanawiając się nad sensem jej wypowiedzi można dojść do dwóch wniosków. Po pierwsze Środa zakłada, że skoro ona nie należy do zespołu, to zespół nie istnieje. Po drugie – dla obecnego biura pełnomocnika ważny jest pluralizm, łączenie przy jednym stole środowisk reprezentujących zróżnicowane punkty widzenia i grupy interesów. Tylko to gwarantuje wypracowanie naprawdę skutecznych rozwiązań. Tymczasem Środa w czasach, gdy pełniła funkcję Pełnomocniczki ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, dała się poznać jako osoba utożsamiająca interesy Polek z jedną grupą światopoglądową. Symptomatyczna była tu jej słynna wypowiedź na międzynarodowej konferencji w Sztokholmie, którą zacytował 8 grudnia 2004 r. Reuters. W działającym Zespole ds. Kobiet spotykają się zarówno przedstawicielki organizacji feministycznych, jak i organizacji kobiecych nieidentyfikujących się z feminizmem. Dążymy do wypracowania wspólnych rozwiązań w takich obszarach jak przeciwdziałanie przemocy w rodzinie, równouprawnienie kobiet na rynku pracy czy problemy rodzin wielodzietnych. Praca w różnorodnym środowisku nie jest prosta, trwa dłużej, ale ostatecznie przynosi rozwiązania, które działają i odpowiadają na problemy, które niesie życie.
W pozostałych stwierdzeniach Środa przyjęła zadziwiającą strategię pozorowania nieznajomości kompetencji biura pełnomocnika. Zarzuca, że nie jest ono m.in. Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej czy Ministerstwem Edukacji Narodowej. Pewnie nie zaskoczy Środy fakt, że biuro nie zostało powołane, by zastąpić kilka ministerstw, ale by monitorować ich prace i włączać się tam, gdzie trzeba koordynować prace międzyresortowe. W powołanych zespołach eksperckich pracują wspólnie przedstawiciele ministerstw, organizacji pozarządowych, związków pracowniczych, środowisk zawodowych i przedsiębiorców. Wypracowujemy projekty zmian aktów prawnych i kampanii społecznych w sprawie przeciwdziałania dyskryminacji. Doprowadziliśmy już m.in. do szybkiego przyjęcia zmian w Kodeksie karnym, by przeciwdziałać molestowaniu seksualnemu młodzieży w cyberprzestrzeni; w ustawie o policji dotyczących uwodzenia dzieci i w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym na temat praw ojców w sądach rodzinnych – bo, czego być może nie zauważa Środa, dyskryminacja ze względu na płeć dotyka też mężczyzn. Zainicjowaliśmy utworzenie sieci kobiet zajmujących się w samorządach profilaktyką nowotworów u kobiet. Zaś wiosną rozpoczniemy realizację unijnego ogólnopolskiego projektu szkoleniowego dla administracji publicznej i rozpoczniemy tworzenie ogólnopolskiej sieci regionalnych Koordynatorów ds. Równego Traktowania. Projekt zakłada wzmocnienie potencjału administracji rządowej w obszarze realizowania polityki rządu w zakresie równego traktowania, w tym przeciwdziałania dyskryminacji we wszystkich obszarach, z uwzględnieniem perspektywy równości płci.
To tylko kilka przykładów rezultatów prac powołanych przez moje biuro międzyresortowych i międzysektorowych zespołów eksperckich. Według związanej z SLD Środy Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania powinno pełnić inne funkcje, niż określił to premier Tusk. Szanuję różnice w poglądach politycznych. Środa wskazuje na rozległą dyskryminację kobiet w Polsce w każdej dziedzinie i dlatego pojawia się pytanie, co zrobiła w tej sprawie w trakcie pełnienia stanowiska Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, raptem 3 lata temu? Pisze przecież o zjawiskach, które obecne są od wielu lat. Czyżby wyrzuty sumienia?
Żałuję, że Środa nigdy nie zwróciła się do mnie z prośbą o informacje o realizowanych przeze mnie projektach i działaniach. Na zakończenie uspokajam, że finansowanie La Strady, wbrew temu, co pisze Środa, nie jest zagrożone i doradzam na przyszłość – więcej rzetelności.
Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania
2 i 3 strona gazety. Zespół Opinii: Anita Sobczak (szef), Sonia Termion, Jakub Biernat, Marcin Herman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka