W latach 1948-1971 Polska Rzeczpospolita Ludowa podpisała umowy indemnizacyjne z 14 państwami w tym w dniu 16 lipca 1960 r ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej. PRL zobowiązał się do spłaty w gotówce, w 20 ratach sumy ponad 40 mln dolarów amerykańskich. Zobowiązanie w wymiarze obecnych ok. 200 mln dolarów zostało spłacone w całości do początku lat 80-tych. Stany Zjednoczone i inne państwa strony umów zobowiązały się do całkowitego przejęcia roszczeń osób fizycznych i prawnych z tytułu nacjonalizacji majątku i wywłaszczenia obywateli tych państw przez władze PRL. Państwa beneficjenci umowy wzięły na siebie ustalenie osób poszkodowanych, podział kompensacji i wypłatę odszkodowań. Umowa była całościowa a przekazanie przez PRL tzw. zryczałtowanej, odszkodowawczej sumy w wymiarze globalnym całkowicie zamknęło temat roszczeń w stosunku do Skarbu Państwa. PRL sprytnie zagrał uzależniając wznowienie i wymiar stosunków handlowych oraz zakres współpracy gospodarczej z państwami zgłaszającymi roszczenia od podpisania przez nie umów indemnizacyjnych.
Pewnym mankamentem jest to że umowy zostały utajnione, nie zostały ratyfikowane ani opublikowane w Dzienniku Ustaw co było efektem niechęci władz PRL do przyznania że odszkodowania za znacjonalizowane mienie wypłacono jedynie obywatelom państw trzecich. Stanowi to problem formalny choć umowy zostały zrealizowane w całości a państwa strony zaakceptowały wymiar, formę i zakres roszczeń oraz fakt ich spłaty. Tutaj nie ma mowy o dorozumieniu, strony aktywnie zrealizowały zapisy podpisanych umów. Jest wątpliwe aby międzynarodowy arbitraż uznał nieważność zapisów zważywszy na poważne następstwa prawne dla stron sygnatariuszy, Polska również mogłaby zgłaszać roszczenia z tytułu braku zgody na ratyfikację umowy przez drugą stronę. Inną sprawą jest znany fakt że państwa takie jak Francja czy Dania już wypłaciły odszkodowania z uzyskanych od Polski rekompensat, trudno będzie na gruncie prawa międzynarodowego udowodnić że zrobiły to wbrew intencji umowy.
Przez wiele lat zwracano uwagę na możliwą kolizję prawa krajowego z umowami uznając wyższość tych ostatnich. W przypadku uznania umowy za nieważną można przypuszczać iż odszkodowania za tzw Dekret Bieruta obejmowałby znacjonalizowany majątek osób żyjących, reszta z mocy polskiego prawa przeszła w momencie śmierci właścicieli na Skarb Państwa jako mienie bezspadkowe.
Wobec powyższego, w przypadku uznania umów indemnizacyjnych za wiążące (co dla mnie jest oczywiste), odszkodowania należą się jedynie tym posiadaczom obywatelstwa USA którzy przed dniem 16 lipca 1960 będąc faktycznymi spadkobiercami zmarłych obywateli Polski przeprowadzili postępowanie spadkowe przed polskim sądem i zgłosili roszczenie wobec Skarbu Państwa.
W przypadku hipotetycznego braku uznania ważności umowy z USA, osoba składająca roszczenie powinna sądownie potwierdzić posiadanie przez spadkodawcę w momencie śmierci obywatelstwa polskiego bądź innego państwa niebędącego stroną umowy a następnie przeprowadzić postępowanie spadkowe z określeniem udziału w spadku i kolejności dziedziczenia, udowodniając przed polskim sądem brak rekompensaty od rządu strony umowy. Wysokość odszkodowania uwzględniająca stan nieruchomości w momencie nacjonalizacji, obciążenie hipoteki przed wojną bądź odbudowę przed wejściem dekretu Bieruta w życie jest sprawą odrębną. Samo ustalenie czasu śmierci oraz kolejności zgonów poszczególnych spadkobiorców kluczowe dla ustalenia kolejności dziedziczenia jest wobec bezprecedensowego wymiaru zbrodni bardzo trudne.
Udowodnione przekazania przez rząd USA rekompensaty z tytułu nacjonalizacji majątku w Polsce którejkolwiek z osób fizycznych bądź prawnych jest dowodem na uznanie przez rząd USA umowy za wiążącą. Szanse na podważenie umów indemnizacyjnych przez państwa strony można uznać za zerowe.
Nieuwzględnienie umowy indemnizacyjnej w ustawie reprywatyzacyjnej będzie dewastujące dla Skarbu Państwa i uruchomi w stosunku do Polski roszczenia obywateli innych państw stron umów: Szwajcarii, Liechtensteinu, Szwecji, Danii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Luksemburga, Grecji, Holandii, Austrii, Kanady, Francji, Norwegii.
Warto podkreślić iż obywatele państw sygnatariuszy otrzymali rekompensaty na zasadach preferencyjnych w stosunku do obywateli polskich czekających do dziś na jakiekolwiek ustawowe uregulowanie sprawy odszkodowań za znacjonalizowane przez PRL mienie.
Wniosek jest oczywisty. Ze względu na podpisanie przez USA umowy indemnizacyjnej amerykańscy spadkobiercy ofiar holokaustu powinni zgłaszać swoje roszczenia do departamentu skarbu USA. Polskie prawo wyklucza wypłatę odszkodowań za mienie bezspadkowe.
Historia potrafi płatać figle. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie znajduje się na terenie bezprawnie znacjonalizowanej nieruchomości. Objęta roszczeniami działka i zabytkowy pałacyk zburzony w latach 60-tych pod budowę ambasady należały przed wojną do rodziny Czetwertyńskich i weszły w posiadanie USA wskutek bezprawnych decyzji władz PRL. Przed sądem w Nowym Jorku rząd USA uznał transakcję nabycia nieruchomości za w pełni legalną i odmówił wypłaty odszkodowań spadkobiercom. Tym samym działania PRL polegające na powojennych wywłaszczeniach żyjących właścicieli zyskały dodatkową legitymizację na gruncie prawa Stanów Zjednoczonych.
https://warszawa.onet.pl/zawieszona-sprawa-odszkodowania-za-budynek-gdzie-jest-ambasada-usa/3kmw5
Inne tematy w dziale Polityka