A jednak się tli...

Duch. Duch w narodzie. Duch patriotyzmu i wspólnoty.

Tak sobie pomyślałem zerkając na stronę Zrzutka.pl gdzie Jacek Bartosiak wraz ze swą ekipą zbiera pieniądze na "Armię Nowego Wzoru". Otóż Panowie ze Strategy & Future bez oglądania się na polityków robią swoją robotę - przygotowują doktrynę Sił Zbrojnych RP. Najpiękniejsze jest zaś to, że w dziele tym wspomagają ich własnymi portfelami setki Polaków. Polecam zerknąć na stronę zbiórki, zwróćcie uwagę w jakim tempie przybywa wpłat. A należy pamiętać, że przecież jako społeczeństwo nie jesteśmy krezusami na miarę np. Niemców czy Brytyjczyków.

Przyznam, że bardzo mnie to pozytywnie zaskoczyło i poruszyło. Nie zginie chyba Polska nasza skoro w dobie pandemii, kryzysu, galopującej inflacji, globalnych zawirowań i niepewności znaleźli się ludzie gotowi czynnie wesprzeć dobro wspólne.

Przypomniało mi się teraz, że jakiś czas temu Witold Gadowski zbierał na odbudowę domu dziecka w Chorwacji. Tam też ofiarność zwykłych ludzi przekroczyła najśmielsze oczekiwania.

Nasuwa mi się prowokacyjne pytania jak też wyglądała by nasza ojczyzna gdybyśmy mogli sami decydować do kogo trafiają nasze pieniądze. Wyobraźmy sobie, że mamy do rozdysponowania nasz roczny podatek. Niechby to było 50%, a nie jak teraz 1%. Wyobraźmy sobie, że siadając przed komputerem przyznajemy te nasze pieniądze na konkretne projekty - infrastrukturę, kulturę, służbę zdrowia, systemy informatyczne, pensje KONKRETNYCH polityków i urzędników. Czy w dobie technologii blockchain i internetu wizja ta jest aż tak niemożliwa?

Nie łudźmy się jednak. Wiecie Państwo równie dobrze jak ja, że w tym wariancie sprzedajni politycy, sędziowie, ministrowie, samorządowcy i celebryci nie dostali by od nas złamanego szeląga. Dlatego też ten fantastyczny pomysł nigdy nie znajdzie poparcia.

Przyszła mi teraz do głowy myśl, że trwamy tyle setek lat i to nie dzięki politykom, ale POMIMO ich. Jakże by to wszystko mogło inaczej wyglądać gdyby politycy chociaż trochę odpowiadali jakości społeczeństwa, którym rządzą.

Rozmarzyłem się.