3 notki napisałem i 3 razy strona główna. Zawróciło mi się w głowie, bo zawsze do tego co piszę mam stosunek mocno sceptyczny. W takim razie pozwolę sobie na niepolityczny wpis o blogowaniu jako takim.
Najpierw trochę o formie.
Już 10 lat temu Jacob Nielsen sformułował tezę, że internauci nie czytają stron WWW. Zamiast tego "skanują je" wyłapując tylko pojedyncze słowa i na nich opierając rozumienie tekstu. Ten kierunek został rozwinięty przez Stevena Kruga, który określił zachowania internautów mianem "satisfice".
Ponieważ termin jest trudny do przetłumaczenia, potraktuję go opisowo. Otóż internauta przeglądając strony nie analizuje przydatności linków i tekstów na zasadzie wyboru najlepszej drogi. Postępuje tu raczej jak człowiek w sytuacji kryzysowej: wybiera pierwszą opcję, która związana jest "z-tym-co-akurat-ma-na-myśli" i jeśli nie ma zdecydowanych przeciwwskazań to ją wybiera. Karą za zły wybór jest wyłącznie konieczność naciśnięcia klawisza "wstecz" w przeglądarce.
Takie podejście wymusza na autorach tekstów (oraz makiet stron) specyficzne przygotowanie tekstów. Oprócz klasycznej piramidy dziennikarskiej wskazane jest rozsądne operowanie typografią:
- stosowanie list wypunktowanych dla wyliczania opcji
- pogrubiania słów kluczowych, aby oko mogło zatrzymać się na najistotniejszych partiach tekstu
- używanie połowy słów jaką użylibyśmy w przypadku tekstu drukowanego
- jednoznacznych podtytułów dla sekcji
Dodatkowo istotnym elementem jest stosowanie jednej myśli dla paragrafu. Konieczność "macdonaldyzowania" tekstu dawno stosują już dawno wydawnictwa papierowe (zwłaszcza tabloidy): chodzi w nim o to, aby czytelnikowi podać myśli podzielone na tak niewielkie kęsy, które będzie mógł przełknąć pomiędzy łykami coli. Długie i logiczne wywody są nie do strawienia z ekranu monitora.
A co z treścią ?
No właśnie: treść nie do końca jest ważna. Wyniki badań wskazują, że w Polsce mamy największy w krajach UE odsetek analfabetów funkcjonalnych. Przerażające jest dla mnie, że 7% analfabetów funkcjonalnych jest wśród Polaków legitymujących się formalnie wyższym wykształceniem !
Mamy więc dwie możliwości: starając się zegzemplifikować nasze tezy możemy posłużyć się własną, koherentną perspektywą ontologiczną i poprowadzić wywód tak aby wyglądało, że to co mówimy, mówimy mądrze.
Możemy też starać pisać się krótkimi zdaniami. Jedno pojęcie dla akapitu. Jedno zdanie - jeden podmiot i jedno orzeczenie. Logicznie i prosto. I bez słów, których znaczenia trzeba szukać w Słowniku Wyrazów Obcych
******
Jestem właśnie po lekturze notki czołowego blogera naszego salonu. Formalnie jest ona niemal bezbłędna. (Dlaczego "niemal" o tym na końcu) Treściowo... hm.. treściowo mam wrażenie, że autor ma problemy z niektórymi słowami i zwrotami.
Przykłady ?
"Jazgot i ataki ze strony tak zwanej prawicy"
Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że chodzi tu o publikacje i wypowiedzi osób o odmiennych od autora poglądach.
"Manipulacje w ordynacji wyborczej"
Przegłosowanie przez większość sejmową (demokratycznie wybranego sejmu) zmian w ustawie, których nie popierają osoby podziwiane przez autora.
"Pełne zawłaszczenie mediów publicznych"
Próby odzyskania równowagi po telewizji Brunatnego Roberta, który pozostawił ją niezależną i odpolitycznioną.
Mógłbym takich kalek językowych znaleźć jeszcze więcej, ale szkoda mi czasu zarówno swojego, jak i Twojego. Wydaje mi się, że Autor tego tekstu ma problemy z tak podstawowymi pojęciami jak demokracja, dyktatura, zawłaszczanie.
******
Wracając do spraw formalnych: autor popełnił tu jeden błąd - do McDonalda można wpaść na chwilę aby zaspokoić pierwszy głód. W tym momencie nie zwracamy uwagi na prawdziwy smak tych potraw. Gdybyśmy jednak musieli zjeść 20 cheesburger-ów pod rząd to skończyłoby się to raczej niestrawnością o ile nie zwrotem całej treści. I to jest też problem tego artykułu. Nagromadzenie kiepskiego mięsa, którym raczy nas autor w pewnym momencie odrzuca od dalszego czytania.
No i tu pojawia się następny problem: czy tego typu teksty nie robią nam z Salonu fast food-u ?
Inne tematy w dziale Polityka