A więc można zabrać ludziom ponad połowę wypracowanych przez nich pieniędzy poprzez podatki, daniny i opłaty i nic nie powiedzą. Oddadzą te pieniądze dobrowolnie.
A więc można ogrodzić ich tysiącem durnych przepisów, pozwoleń i zezwoleń i dalej będą posłusznie zginali głowy przed urzędnikami. Nie będą chcieli łamać tych barier.
Można zadłużych ich, ich dzieci i wnuki, wydając te pieniądze na kolesiów i kolesiów kolesiów. Będą spokojni i się nie zbuntują.
Można kłamać im w żywe oczy, będąc pewnym, że żadne z tych kłamstw nigdy nie zostanie rozliczone.
Ludzie zbuntują się, jeśli zagrozisz im inwigilacją w wirtualnym świecie i niemożnością ściągnięcia nowego odcinka jakiegoś głupiego serialu.
Po cholerę Wam wolność w Internecie, skoro w prawdziwym życiu jesteście niewolnikami?
Inne tematy w dziale Polityka