Wpis techniczny, przynudzający

Od kilku lat Microsoft próbuje wypromować swoją platformę do zarządzania dokumentami i pracy zespołowej pt. "SharePoint". Systemik jest całkiem niezły, a jedną z podstawowych funkcjonalności jest precyzyjne zarządzanie dokumentami i ich obiegiem. Pozwolę sobie w krótkich punktach napisać o co chodzi.

1. Aby dostać się do jakiegokolwiek dokumentu trzeba się zalogować, czyli administrator musi nadać odpowiednie uprawnienia. Uprawnienia te mogą być nadawane na kilku poziomach: od czytelnika do pół-boga czyli admnistratora własnie
2. Wszystkie dokumenty zachowują wszystkie poprzednie wersje. Czyli jeśli użytkownik nawet nadpisuje dokument o nazwie "A" dokumentem o takiej samej nazwie, to i tak zawsze możemy spojrzeć co było w wersjach poprzednich, kto i kiedy dokonał jakich zmian, a nawet możemy przywrócić starszą wersję jako tę najbardziej aktualną
3. Nie da się tak szybko skasowac dokumentu: najpierw trafia on do kosza użytkownika, a po usunięciu go z tego kosza do kosza administratora. Nawet jesli administrator usunie go z własnego kosza i tak w logach systemu pozostają wszelkie informacje kto, kiedy i dlaczego.
4. Administrator zawsze może dowiedzieć się kto, kiedy i na jak długo "wypożyczał" do edycji czy przeglądania dany dokument.

Więcej o technice nie będzie, mimo że . Jeśli przeczytałeś/aś powyższe, to być może pojawiła się w Twojej głowie myśl: jakie to mogłoby byc dobre narzedzie dla rządu naszego cudownego - przecież wystarczyłoby tym systemem objąć wszelkie projektowane ustawy i od razu znacząco zmniejszyłoby się pole do nadużyć ! Tylko czy nie jest to rozwiązanie za drogie w dobie kryzysu ? No i tu niespodzianka: nasz rząd jest nowoczesny,  już pomyślał i kupił sobie najbardziej wypasioną wersję SharePointa.

Tyle tylko, że dalej cały obieg dokumentów odbywa się przy pomocy zwykłych załączników do maili, a system leży sobie i czeka na lepsze czasy. W tym miejscu powinna się więc znaleźć jakaś pointa, ale jedyne na co mnie stać to cytat z Paragraf 22bis:"Yossarian oglądał wiadomości w TV. Nie było żadnych wiadomości".