Expansywny Expansywny
34
BLOG

Godzina dla Polski ?

Expansywny Expansywny Polityka Obserwuj notkę 5

No i stoję jak cieć z tym swoim numerkiem w dłoni, patrząc na chamski ryj, który z pogardą powtarza mi po raz kolejny: „Nie mamy pana płaszcza, no i co nam pan zrobi ?” Podobne uczucie towarzyszyło mi chyba tylko za czasów głębokiej komuny, kiedy próbując wyobrażać sobie przyszłość, ciągle musiałem mierzyć się z obezwładniającą świadomością niewielkiego wpływu na swój własny los.

„Szef szefów” ma już wszystko poukładane, a merdia próbują mi wlać tę jego wizję bezpośrednio na moje biedne, poorane już zwoje mózgowe. Nie jestem już młody, ani specjalnie wykształcony, podejmę też w najbliższym czasie wyzwanie wyniesienia się z miasta. Czyli wsteczniak. I dlatego chcę zacząć swój własny projekt.

Mój projekt ma roboczy tytuł „Godzina dla Polski” i jest bardzo minimalistyczny.

Jedna godzina tygodniowo, którą chcę poświęcić absolutnie bezinteresownie aby mój syn żył w lepszym kraju. Coś jak praca społeczna, ale w mikroskali, przeniesiona do własnego ogródka. Ponieważ poziom kreatywności jakoś mi ostatnio osłabł, chciałem prosić szanowne grono o wsparcie mnie w wymyślaniu: „Co dla Polski  można zrobić przez godzinę w tygodniu ?”.

Założenia są takie:

  1. Działalnie nie powinno być dłuższe niż 1 godzina tygodniowo (+ew. dojazdy)
  2. Działanie nie może być wirtualne, musi pozostawić po sobie realny ślad
  3. Działanie nie powinno stać w sprzeczności z obowiązującym prawem
  4. Działanie nie powinno być w jakikolwiek sposób zinstytucjonalizowane
  5. Działanie nie powinno wymagać nadmiernych (ach, cóż za względne pojęcie) wydatków finansowych
  6. Działanie powinno być na tyle atrakcyjne, aby móc zachęcić do niego innych.

Za pomoc przewidziałem nagrody:

  1. Nagroda główna – 500 zł z moich zaskórników + wykonywanie pomysłu przynajmniej przez 3 miesiące (razem 12 godzin mojego życia)
  2. Nagrody pocieszenia – opublikowanie pomysłów na blogu dla potomności  i Google’a

********

Możecie spytać: dlaczego? Mój ulubiony Jack Nicholson (ulubiony jako aktor, nie jako człowiek) w filmie „As Good as it Gets” gra owładniętego nerwicą natręctw pisarza romansideł. Oczywiście próbuje się z tego leczyć (z nerwicy, nie z pisarstwa), ale podczas jednego ze spotkań terapeutycznych zadaje sobie pytanie: ”A co, jeżeli lepiej być nie może ?”
 

Expansywny
O mnie Expansywny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka