Nie rozumiem zachowania Jarosława Kaczyńskiego w kwestii immunitetu:
Odpuścić taką okazję do pokazania wszem i wobec, że sejmowa większość jest gotowa poprzeć każdy - najbardziej dęty wniosek, w każdej nawet najbardziej dętej sprawie ?
Przecież takie „show” tylko by skompromitowało w oczach wielu wyborców, partie i posłów głosujących za odebraniem immunitetu, ba – stanowiłoby znakomitą okazję do rozpoczęcia po wygranych tych, czy następnych wyborach, akcji odbierania immunitetów podejrzanemu towarzystwu z dzisiejszej koalicji.
Zmarnować taką okazję do zmobilizowania nie tylko swoich najbardziej oddanych zwolenników, ale też aby dać do myślenia tym przyzwoitym, choć nie stanowiącym twardego elektoratu ludziom ?
Oddać takie punkty walkowerem ?!
To po jaką, przepraszam, cholerę były te deklaracje o prawniczych sztuczkach Giertycha i niezrzekaniu się z tego powodu immunitetu ?
Ktoś tu, w nowym sztabie Prezesa, leci, przepraszam, ale zacytuję siebie sprzed wyborów prezydenckich w kulki.
pełna wersja felietonu tutaj
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka