ONZ, to kwintesencja tego, co dumnie nazywamy ładem światowym.
Tam gdzie pojawiają się problemy lub, co gorsze – konflikty, tam pojawia się ONZ i sprawnie łagodzi i rozwiązuje.
Dziś, media poinformowały o dwóch przejawach aktywności ONZ:
01.02.2011 (IAR) - UNESCO obawia się, że bezcenne zabytki Egiptu mogą paść ofiarą trwających w tym kraju zamieszek.(…)Apel (…) jest jak najbardziej uzasadniony. W niedzielę w Muzeum Egipskim w Kairze zostały poważnie uszkodzone dwie mumie podczas próby kradzieży.
W protestach w Tunezji, które doprowadziły do obalenia 14 stycznia prezydenta Ben Alego, zginęło 219 osób, a 520 zostało rannych - poinformował w Tunisie Bacre Ndiaye, szef misji Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka.
Muszę przyznać, że oba komunikaty przyjąłem z prawdziwą ulgą:
przecież każdy bezstronny obserwator przyzna, że prawdziwy kataklizm, to byłby wtedy, gdyby w Kairze zniszczono 219 bezcennych mumii, a 520 uszkodzono, podczas gdy rewolucję w Tunezji okupiono by tylko 2 rannymi.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka