Kardynała sprawa – w końcu mamy ten, no - pluralizm,w mediach też i każdy może sobie słuchać Radia Maryja , jak ci starzy, niewykształceni, co to w miasteczkach i na wsiach mieszkają albo TOK FM, jak kardynał.
Skąd wiem, że TOK FM kardynał słucha ? Bo prawidłowe poglądy ma.
Ja z kolei, mam swoje lata i tak się dla mojej formacji (zapomniane słowo, zapomniane) złożyło, że moim Arcybiskupem Warszawskim i Prymasem, był Stefan Kardynał Wyszyński.
A on, cytując Pawlaka z „Kochaj albo rzuć” – znamienity Polak był.
Po śmierci Mojego Kardynała, arcybiskupem warszawskim i prymasem Polski został Józef Glemp.
Hm…
Pamiętam, z jakim niedowierzaniem zostało przyjęte kazanie kardynała w stanowo wojenną Pasterkę, 24 grudnia 1981.
Gdy przeczytałem potem, co ks. Popiełuszko mówił o sposobie traktowania Go przez kardynała, mniej się już dziwię.
Prawie 4 lata temu, z warszawskiej archikatedry, za kołnierz nieomal, trzeba było wyciągać TW Grey’a, który chciał karierą dwuetatowca kontynuować, ale papiery najwyraźniej zbyt jednoznaczne były.
A kardynał Nycz?
Cóż, jeden więcej – jeden mniej; żadna, dla tysiącletniej historii kościoła w Polsce, różnica.
Zresztą, gdy Prymas Wyszyński coś powiedział, to Go Polacy, nawet ci poplątani , a nawet ci sprzedajni , słuchali, a przynajmniej słyszeli, choć jedynym medium, jakie miał do dypozycji, były listy pasterskie i kazania.
Kiedy kardynał Nycz te swoje mądrości do Sieci wrzuca, to może , używając mediowego języka zasięg ma większy, ale impakt – w porównaniu z Prymasem Tysiąclecia, żałosny.
Ja tam kardynała Nycza nie słucham wcale.
Z kilku przyczyn , ale pierwsza jest taka, że nie chcę i (jeszcze) nie muszę.
Ale ta najważniejsza, bardzo prozaiczna jest:
bo jego słowo, dla całej masy Polaków nycz nie znaczy.
Nycz, a nycz.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka