Kiedy usłyszałem w jakiejś telewizji informacyjnej zajawkę, że za chwilę rozpocznie transmisję z uroczystości odsłonięcia przez Prezydenta Komorowskiego pomnika polskiego tatara, pomyślałem, że o jakąś kulinarną sprawę chodzi:
Bo tacy Amerykanie na przykład, to tego swojego indyka publicznie (dziś) ułaskawiają i to decyzją samego prezydenta.
Niemcy mają Oktoberfest, który jest jednym wielkim pomnikiem piwa i to pomnikiem , że tak powiem żywym i do tego w dobrym humorze.
No to i my, nie od macochy, możemy mieć pomnik tatara.
Ja jestem fanem polskiej kuchni (choć , nie chwaląc się, w różnych zakamarkach kuli ziemskiej zdarzyło mi się jadać najróżniejsze potrawy) i za golonkę, schabowego czy tatara właśnie (+ kieliszek zmrożonego żyta) może posiekać (nomen omen) bym się nie dał, ale nigdy bym takiej propozycji nie odmówił.
Jakież było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że chodzi o pomnik Tatara, ale skośnookiego.
Rozczarowanie było tym większe, że Prezydent czytał z kartki, wiec szansa na wychodzenie z grajdoła czy inny bąmocik była zredukowana do zera, tym bardziej, że Prezydent trzymał kartkę oburącz więc i ulubionego gestu (taaaaka ryba) pokazać nie mógł.
Ja jednak zawsze staram się widzieć szklankę do połowy pełną i zauważyłem, że skoro mamy w Polsce już nie tylko demokrację, ale i parytety, mogę oczekiwać w najbliższym czasie odsłonięcia kolejnych pomników:
polskiego Ukraińca, polskiego Białorusina, polskiego Litwina, polskiego Żyda, polskiego Cygana, polskiego hmmm… jak mus to mus – Niemca i na koniec – polskiego Polaka.
A polski Polak, to Polak prawdziwy !
Prezydent Komorowski odsłaniający pomnik Prawdziwego Polaka – rany Boskie, co za czasów dożyłem…
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka