Ostatnio staram się nie oglądać telewizji, z tej prostej przyczyny, że telewizja (jak za Jaruzelskiego) – kłamie.
Tak po prostu.
Proszę zwrócić uwagę na fakt, że nie napisałem TVN, Polsat czy TVP – ja napisałem tak ogólnie.
Choć czasami, ta kłamliwa telewizja, potrafi dostarczyć rozrywki wręcz fascynującej, lepszej, niż Studio 2 za Gierka, ba – lepszej, niż seanse Dziennika Telewizyjnego za wspomnianego Jaruzelskiego.
I choć tej telewizji nie oglądam, to obiło mi się o uszy, że podobno (zarzekam się, że nie wiem na pewno), jakiś Pan z Wolnego Miasta Gdańska powiedział, że jedni Polacy są z Rzeszy (i oni są w porzo), a ci drudzy, to są z Generalnej Guberni i oni tylko marzą, żeby do tej Rzeszy z GG uciec.
Może niedokładnie cytuję, ale z grubsza chodziło temu Gdańszczaninowi o to, że pomiędzy Polakami z Rzeszy i GG jest różnica fundamentalna.
Ja powiem tak: bardzo lubię ludzi z poczuciem humoru.
Choć takich, z poczuciem humoru a la Herbert Hupka czy Herbert Czaja lubię mniej.
Dlatego prosiłbym, żeby dowcipy o Polakach, były przed emisją w telewizji tłumaczone z wolnogdańskiego na polski.
Bo jeszcze sobie pomyślę, że telewizja nie tylko kłamie, ale jeszcze dyskryminuje.
Polaków z Generalnej Guberni dyskryminuje.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka