Wróciłem z Powązek – jak co roku, przeszliśmy starą trasą, do grobów rodzinnych:
do artysty rzeźbiarza, Romana Lubowieckiego, którego kolejne, misternie w piaskowcu wycinane owoce jarzębiny, kwiaty i kotwice, charakteryzujące wychodzące z jego pracowni nagrobki, odkryliśmy nawet dziś,
do powróconego do gierkowskiej Polski, po ponad 60 latach emigracji za chlebem w Detroit małżeństwa Podolaków,
do 110 letniego, kutego finezyjnie w żelazie przez powązkowskiego kowala, pradziadka mojej żony, krzyża na grobie jej prababki.
Tuż obok grób Heleny Jurgielewiczowej, tablica poświęcona adiutantowi Marszałka Piłsudskiego i prezydenta Mościckiego, Kazimierzowi Gedyminowi Jurgielewiczowi, w tym samym grobowcu Witold Jodko-Narkiewicz – „socjalista i wspólpracownik marszałka Piłsudskiego”, jak głosi napis.
Po drodze - skromny grób ks. Ignacego Skorupki, poległego w obronie Warszawy pod Radzyminem.
Tysiące nagrobków ludzi, o nazwiskach, których już w telewizjach się nie znajdzie.
Przepiękny dzień, słońce, twarze ludzi inne niż w Miasteczku Wilanów chociażby.
I zbiórka na Rossę wileńską i na cmentarz Łyczakowski i na renowacje Powązek.
Po powrocie włączam komputer i czytam:
Z 57 tomów akt śledztwa smoleńskiego, które zdobył "Wprost", wynika, że poseł PSL Leszek Deptuła w momencie katastrofy dzwonił do swojej żony. Jej relacja złożona w prokuraturze jest poruszająca.
Nie wiem czy śmiać się, czy kląć ?
To już nie jest skandal – to jest hańba. To jest coś, co odpowiada nie polskiej kulturze, tradycji, a najgorszym sowieckim wzorcom.
Jak to jest, że pieszczący obecną władzę tygodnik zdobywa 57 tomów akt, rzekomo tajnego śledztwa, tak tajnego, że rodziny ofiar nie mogą być pewnymi, czy naprawdę w przysłanych z Rosji trumnach są ciała ich bliskich ?!
Pytanie w tytule notki jest oczywiście retoryczne.
Prokurator Seremet się do dymisji nie poda, podobnie, jak ci dziwni panowie prokuratorzy w mundurach.
PS, w TVN24 i Polsacie - martwa cisza. O 14.00 w serwisach ani słowa, ani obrazka (wypadek w Tatrach, Alpach, na żaglowcu Fryderyk Chopin, kwesta na Powązkach ) i ani literki na paskach.
Przyzwoitość? Koordynacja działań i podział ról? Zaskoczenie wrzutką?
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka