Pytanie jest (moim, subiektywnym zdaniem), retoryczne, ale zadać je wypada, bo o ważną rzecz chodzi, która to rzecz PRAWDA się nazywa.
Wczoraj, o 20.15, oglądałem w Polsat News program Bogusława Chraboty.
W programie tym, Pan Arłukowicz, którego będziemy mieli:
a/zaszczyt b/okazję (proszę sobie wybrać opcję wg uznania)
oglądać w kawiarni Rozdroże, mówiąc po staropolsku smagał (słowem) Jarosława Kaczyńskiego za to, co i jak mówił na niedzielnym, wieczornym wiecu pod Pałacem Namiestnikowskim.
W zasadzie współsmagał bo czynił to w zacnym towarzystwie Julii Pitery, którą komplementował słowami, że z nią może dyskutować, choć zapewne będzie się w wielu sprawach różnił. A z Jarkaczem – nie.
Smagał za to, że JK zapowiedział, iż „Nadejdą jeszcze takie czasy, że prawdziwi Polacy dojdą do władzy".
Szybko się wydało, że
A/ JK wcale przypisywanych mu słów nie wypowiedział
B/ wrzutka TVN24 tej fałszywej informacji i będąca jej konsekwencją cała awantura, rozpętana przez media komercyjne, były ewidentną manipulacją (swoją drogą, co na to Rada Ewidentnej Manipulacji REM i jej obiektywna przewodnicząca?)
Pisze o tym choćby bloger miecios.
A kto chce – może się sam dowodnie przekonać (dzięki blogerowi, nick nietoperz, który nagrał i zamieścił przemówienie Jarosława Kaczyńskiego)
Ciekaw jestem, czy Pan Arłukowicz, wobec jawnej nieprawdziwości przypisywanych JK słów, zdobędzie się w sobotę, w kawiarni Rozdroże, na przeprosiny?
Bo, że zdobędzie się na takie przeprosiny w bardziej przyjaznym dla siebie otoczeniu (Polsat, TVN24, Radio Zet itp) – wątpię.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka