ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
231
BLOG

Wpis sybarycki.

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 4
Jak każdy człowiek mam swoje słabostki i pewne rzeczy lubię bardzo, a nawet bardziej, niż bardzo.
 
Na przykład sprzeczności bardzo lubię.
 
A lubię je za to, że zmuszają do myślenia.
 
O, taka, pierwsza z brzegu sprzeczność mi się ostatnio spodobała:
 
Mój Premier zapowiedział ofensywę legislacyjną i zaraz po tym zamknął się w Sejmie, co brzmi, przyznacie Państwo, ewidentnie defensywnie.
 
Lubię też przesadę i to ogromnie.
 
Spodobało mi się dlatego to pełne uwielbienia wystawanie, wysiadanie i wylegiwanie dziennikarzy pod drzwiami sejmowego buduaru Mojego Premiera i czekanie na najmniejsze uchylenie drzwi, ruch klamki najlżejszy, czy skrzyp zawiasów najcichszy.
 
Choć wołałbym, aby dziennikarze poszli dalej (nie za wspomniane drzwi, ale dalej w okazywaniu Władzy uwielbienia poszli).
 
Gdyby tak moja ulubiona redaktor Magda, padła przed Moim Premierem w ekstazie na kolana.
A mój ulubiony redaktor Jacek, w dłoń Go ucałował.
 
A redaktor Kamila – w buty.
 
I bardzo proszę, żeby Administracja nie posądzała mnie i o propagowanie tu jakichś perwersyj – nic z tych rzeczy: wszak już Mickiewicz pisał, a nawet opublikował:
 
„Gdy poselstwo paryskie Twoje stopy liże”,
 
tak że ta technika ma co najmniej 150 lat, a może i więcej.
 
Lubię także dbałość o szczegół. Bo dodaje życiu smaczku.
 
I tu już króciutko, bom zgłodniał, a ja także i pojeść dobrze lubię, a zapach z kuchni dochodzi znakomity:
 
Cieszy mnie to, że mój Premier, troszcząc się o ustawy, nie zapomina o ustawkach.
Choćby takich, jak ta opisana powyżej.
 
A teraz mogą mi Państwo życzyć smacznego.

  

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka