Media się rozpływają nad Profesorem B., który po wielu latach w polityce, a dokładniej na rządzeniu spędzonych, znudzony najwyraźniej, postanowił się przebranżowić i zająć outdoor’em.
Jako swój debiut, wystawił w centrum Warszawy tzw. licznik długu publicznego.
Nie chcę się powtarzać, ale ja o tym numerze, długiem publicznym zwanym, pisałem rok temu i jakoś wtedy ostrzeżeń Pana Profesora, nawet bez licznika wygłaszanych, słychać nie było.
Ale jeśli już Pan Profesor mus ma taki, żeby mrugające billboard’y stawiać, to jako reklamiarz mu zasugeruję, że może by postawił w miejscu zdecydowanie bardziej stosownym, niż rondo, na którym takie czerwone, migające cyferki, tylko kierowcom przeszkadzają.
O – przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów albo przed, jakże dobrze mu znanym, Ministerstwem Finansów, a nawet i przed Sejmem.
Wtedy taki outdoor miałby sens, bo mógłby zostać uznany za dobrze stargetowany.
A co to znaczy i dlaczego, to sobie Pan Profesor może w moim tekście sprzed lat trzech, w outdoor’owym właśnie portalu przeczytać:
Z drugiej strony, do wyliczeń Profesora B. mam , że tak to ujmę, rezerwę.
Wszak to ten sam profesor, któremu się skale Celsiusa i Kelvina pomyliły i gospodarkę zamiast schłodzić – zamroził.
A swoją drogą, żeby dobrowolnie i bez żadnego przymusu, Minister Finansów jakiegokolwiek kraju, zdusił wzrost PKB z 6% do 0% (to dane oficjalne, bo off the record, to ponoć było minusowo), pod pretekstem jakiegoś schłodzenia?
To powinno być we wszystkich podręcznikach ekonomii opisywane, jako przypadek najprecyzyjniej obrazujący określenie Polnische Wirtschaft, co po niemiecku, zdaje się, oznacza najwyższy podziw i uznanie.
W każdym razie, jeśli już Profesor B. w happeningi poszedł, to mam dla niego propozycję drugą:
Niech sobie lepiej Pan Profesor zamontuje nie licznik, a termometr i nie na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Jerozolimskich, a za własnym oknem.
Tak na początek.
I jak posługiwanie się tym, prostym przecież, urządzeniem opanuje, to przyjdzie czas na większe instalacje.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka