Jak każdy młody, wykształcony i mieszkający w wielkim mieście Polak wie, Czeczeńcy , to straszni terroryści są.
Gorsi od nich są chyba tylko Tybetańczycy.
Tak, jak Tybetańczycy, torpedują rozwój demokracji w Chinach, tak Czeczeńcy torpedują rozwój demokracji w Rosji.
My w Warszawie, terrorystom mówimy gromkie NIE !
Jeszcze wczoraj, we wspomnianej Warszawie, też mieliśmy problem z terrorystami, aż sam Ekscelencja biskup Pieronek do użycia antyterrorystów , wzywać władze musiał.
W końcu wystarczyli funkcjonariusze BORu, tego samego, co to nie wie, czy był na lotnisku w Smoleńsku, w czasie katastrofy samolotu z Kaczorem, czy też stacjonował jakieś 15 km od niego, bo ich rosyjscy gospodarze o to poprosili.
W każdym razie, oberterrorysta Zakajew, ukrywający się pod zawodem choreografa, został pochwycony przez samorządną policję, i po przesłuchaniu w niezależnej prokuraturze, trafi przed niezawisły sąd, który zadecyduje, czy go wysłać na turnus rehabilitacyjny na Łubiankę (młodym, wykształconym itd. itp. wyjaśniam, że Łubianka, to takie moskiewskie sanatorium).
TVN 24 , (sceptycznymi, przyznaję) ustami red. Pałasińskiego poinformował, że Moskwa obiecuje Zakajewowi nieuprzedzony sąd.
A Warszawa nic Zakajewowi obiecywać nie musi, bo mu, że tak powiem zagwarantowała policję i prokuraturę, żeby było śmieszniej – obie uprzedzone przez samego Zakajewa, że się sam zgłosi.
Jest takie stare, polskie słowo hycel.
Słowo paskudne, tak, jak profesja , którą opisuje.
Kiedy zobaczyłem, jak nasi dzielni policjanci, tego superterrorystę zatrzymują, przyszło mi ono natychmiast na myśl (to chyba nie jest zabronione, jeszcze nie jest zabronione?).
I żeby było jasne – wcale mi się ono z policjantami nie skojarzyło, a z politykami, którzy udają, że nie mają z tymi rakarskimi (dla młodych, wykształconych itd. itp.: rakarz – starsza polska nazwa hycla) praktykami nic wspólnego.
Jak gorzka kpina brzmi oglądane właśnie przeze mnie wystąpienie na konferencji prasowej SLD, posła Kalisza, który wydaniu przez polski rząd, Zakajewa Rosji, się sprzeciwia, ale samemu zatrzymaniu – nie.
Ot, (post)komunistyczna dialektyka.
Przepraszam, ale tego wyrazu młodym, wykształconym itd itp. wyjaśniać mi się nie chce – niech sobie sami, wzorem Prezydenta, w Wikipedii sprawdzą.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka