Rasizm ma swoją cenę: 300 Euro

Kopanie słabszych jest ulubionym zajęciem wszelkiego rodzaju sadystów, frustratów, zakompleksieńców i generalnie – podłych ludzi.

 

Kopanie, którego podłożem jest rasizm, to już nie tylko przykład na skrajną degenerację kopiacego. To już jest ciężkie przestępstwo.

 

Nie mam zamiaru udawać, że jestem miłośnikiem Cyganów, ich sposobu na funkcjonowanie w społeczeństwie, czy nawet ich codziennych zachowań.

 

Ale co innego znaczy nie przepadać za, a czym innym jest prześladować (bo to, co wyprawia boski Sarko, to już nie jest ten tropiony przez wszelkich obrońców praw człowieka brak tolerancji – nie, to jest najzwyklejsze prześladowanie).

 

Fundamentami tego prześladowania, są właśnie rasizm i odpowiedzialność zbiorowa.

 

Łapanki Cyganów, wysiedlanie całych, kilkudziesięcioosobowych grup, pod pozorem oczyszczania otoczenia z elementów kryminalnych.

 

Ja, tak na marginesie, chciałbym zobaczyć pierwszą stronę mojej ulubionej Gazety Wyborczej, na której obok nazwiska Sarkozy i nazwy kraju Francja, będą wybite wielką czcionką te trzy, wstrętne słowa: rasizm i odpowiedzialność zbiorowa.

 

Deportowanie Cyganów odbywa się nie tak, jak to czynił Adolf H. - w bydlęcych wagonach i celem konwoju nie jest obóz Birkenau.

 

Teraz służą do tego samoloty i autobusy, których portem docelowym jest Bukareszt.

 

Ale, od czegoś przecież trzeba zacząć?

 

Wspomniany Adolf zaczynał od wybijania szyb w żydowskich sklepach, a jak się skończyło – wiadomo.

 

Francja ma wyjątkowo plugawą kartę w historii, zapisana deportacjami francuskich Żydów – łapanych przez francuską policję i wiezionych do gazu przez francuskie koleje.

 

Sarkozy próbuje sprawdzonych ścieżek?

 

Swoją drogą, niebywałe jest zupełnie także to, że takie działania podejmuje człowiek, który sam ma żydowskie korzenie.

 

I jeszcze jedno: niech mi nikt nie próbuje tutaj dyskutować na temat tego, że nie użyłem słowa Rom, a posługuję się nazwą Cygan.