Idą zmiany - i to jakie!
Nie wiem tylko, czy na lepsze, czy na gorsze, ale z pewnością, użyjmy terminologii budowlanej – fundamentalne.
Szef kancelarii Pana Komorowskiego poinformował, że ten ostatni będzie musiał robić za – a, co mi tam – użyję terminologii brydżowej – Dziadka i zamieszka w Belwederze.
Ponieważ w Pałacu, który – a, co mi tam – nazwę jednak Namiestnikowskim, trwa pierestrojka.
Szef kancelarii użył wprawdzie słowa remont, ale my, tu , w Europie Wschodniej wiemy swoje – jak się zaczyna nawet malenkij remontik (to po rosyjsku) , to znaczy, że układ zaczyna się sypać i trzeba robić pierestrojkę, bo jak powiedział klasyk – trzeba zmienić wiele, żeby wszystko zostało po staremu.
A że gospodarka leci, przepraszam, ale użyję terminologii charakterystycznej dla posła z Lublina - na ryj, a ze Smoleńska, mimo (doskonałej) współpracy i (pełnego) zrozumienia, coraz bardziej śmierdzi trupem, bez pierestrojki – nie da rady.
Pisiorstwo twierdzi, że ta pierestrojka z powodu konieczności poszerzenia drzwi, i wzmocnienia stropów, tudzież schodów, ale to łgarstwo: tu, o sprawy większej, pardon, wagi chodzi.
A czegóż w tym expose nie było!
I wola, i determinacja (kompetencje gdzieś mi umknęły) i nawet skok edukacyjny, o zgodzie, co autostrady, zamiast rządu, zbuduje, nie wspominając.
Było nawet tak mi dopomóż Bóg, ale już dalszej części – …i święty krzyż - zabrakło; no cóż - wiadomo, dlaczego…
Ale ja tu o, przepraszam, pijarze, a Państwo mogą zapytać: dobra, dobra, ale skoro pierestrojka, to gdzie tu, Panie Fedorowicz, ta głasnost’ ?
A, proszę bardzo, już spieszę z wyjaśnieniem:
Dziś z radia, dowiedziałem się, że Pan Komorowski… nie jest autorem expose!
No, w sumie - żaden news, bo po wtopach z kampanii, przekonywanie publiczności o tego typu talentach Pana Komorowskiego, wydaje się być zadaniem karkołomnym.
A dokładniej, o ile nie byłoby problemu, ze znalezieniem dziennikarza, który by tego typu sensację przeczytał (a choćby red. Olejnik, red. Gugała, albo i mój ulubiony red. Ordyński), to ze znalezieniem publiki, która to kupi, byłby problem – nawet wśród zwolenników Platformy.
Pewnie dlatego, Pan Mazowiecki, zapytany, czy miał coś wspólnego z ostatecznym kształtem expose, „tylko się uśmiechnął”.
A niepotrzebnie – teraz rozumiem, dlaczego to expose, było takie dyyynaaaamiiiiczneee….
A podobno i inni szatani byli tu czynni – oj przepraszam! Panie Poeto, Kornelu Ujejski, przepraszam! Tak się Twojej poezji naczytałem, że mi się ten cytat, mimowolnie, z serca, nasunął.
Postaram się więc, napisać, słowami własnemi:
ja wiem, ze autorem całości expose, był pewien polityk z Lublina, którego nazwisko jest na cztery litery i zaczyna się na Ch.
Bo on, jak potrzeba, to wszystko napisać i powiedzieć potrafi – taką jak to mówią, trenirowku (po polsku – trening) przeszedł.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka