Pan Palikot pochwalił się w Wirtualnej Polsce, że wymyślił ksywkę dla Grzegorza Napieralskiego: mały hipokryta.
Szczerze mówiąc, to kreatywna ta ksywka nie jest nijak, ale to nic dziwnego, bo przecież Pan Palikot nie jest żadnym copywriterem, a jedynie politykiem, a co to znaczy, każdy wie albo się domyśla.
Ja natomiast jestem reklamiarzem i zainspirowany przez Pana Palikota wymyśliłem ksywkę dla Pana Komorowskiego i nie ukrywam, że jestem z niej bardzo zadowolony, bo oddaje ona główną cechę Kandydata wręcz idealnie.
Jabulani.
Dokładnie tak, jak ta piłka, której zmuszeni są używać na Mundialu piłkarze i o której nigdy nie wiadomo, jaki numer wywinie, a o której wiadomym jest tylko jedno - że wywinie z pewnością.
Myślę, że ksywka się w Platformie przyjmie, bo znając zamiłowanie Najwyższych Władz do piłki nożnej, nie wierzę, żeby takiego skojarzenia, po tym, jak Marszałek Polskę z NATO nieproszony przez nikogo wyprowadzał i dług publiczny na deficyt budżetowy zamieniał, nie mieli.
Zastanawiałem się też nad nadaniem Marszałkowi, ze względu na zalety umysłu ksywki Mensa, ale ponieważ cała Polska ogląda teraz Mundial, zdecydowałem się na opcję nr 1.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka