Tak! Damy radę!
W ten sposób można spuentować po obamowsku spicz Exa w nadgranicznej stanicy.
Przed kilkunastoma minutami skończyłem oglądać transmisję znad granicznej rzeki, gdzie Ex wygłosił jedno z lepszych przemówień, jakie słyszałem w ciągu ostatnich kilku lat.
A słyszałem sporo.
Przemówienie zwarte, dynamiczne, mające świetną dramaturgię i co ważne – walor naturalności i świeżości.
Traktujące asertywnie, acz twórczo sferę polityczno-sąsiedzką, a zupełnie brawurowo – sferę ekonomiczną, ze szczerym i przepojonym głębokim uznaniem, przywołaniem sukcesów w tej materii Zachodniego Sąsiada.
Przemówienie, w którym nie było cedzenia słów i wystudiowanej gestykulacji tak charakterystycznych dla Drugiego (proszę darować, ale póki co – Drugiego), o gramatycznych bykach i nieusuwalnej ociężałości stylu, tak charakterystycznych dla Tymczasowego, nie wspominając.
Zawodowi oceniacze, zapewne już teraz smażą wielopiętrowe analizy przemówienia, które nikogo, oprócz nich samych nie zainteresują.
Ja skupię się na najważniejszym wniosku z tego przemówienia wypływającym, który brzmi:
debaty nie będzie.
I basta.
Chyba, że Tymczasowy ma, oprócz skłonności morderczych, także samobójcze.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka