Przed chwilą, na posiedzeniu komitetu popierającego Pana Komorowskiego, Pan Wajda wyraźnie powiedział:
To jest wojna domowa, to jest walka o wszystko!
No, to ja rozumiem, że dorzynanie watahy będzie kontynuowane, tym razem już na serio?
To co, będą zabijać szybko i (w miarę) bezboleśnie, czy a la pułkownik Różański, tak, żebyśmy czuli, że umieramy?
Chyba jednak to drugie, bo Pan Wajda zakończył swoje wezwanie do walki ostrzeżeniem:
myślę, że jeśli nie będziemy bardzo chcieli tego zwycięstwa, może nie być nasze.
PS. Pan Komorowski zapuentował, że będzie dążył do pojednania polsko - polskiego...
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka