Są dziennikarze i dziennikarzyny.
Wiktor Bater z Polsatu, jest dziennikarzem – profesjonalnym, odpowiedzialnym za słowo (i za obraz też), a nawet za to, co sobie publiczność pomyśli (nie muszę przypominać, jak ma na nazwisko ten dziennikarzyna, co to szczuł, szczuje, i będzie szczuć, dopóki TVP1 odzyskana nie będzie).
Właśnie przed chwilą, Pan Bater powiedział w PolsatNews rzecz o fundamentalnym znaczeniu:
Rosyjscy śledczy jeszcze raz przeszukali teren katastrofy prezydenckiego TU 154 i potwierdzili, że na miejscu katastrofy nie ma żadnych części, rzeczy, elementów istotnych dla śledztwa.
Wszystko, co tam można znaleźć, to….fałszywki. Powtórzę, ponieważ to bardzo istotna informacja: F A Ł S Z Y W K I.
Części / rzeczy osobiste ofiar, zostały ….podrzucone, albo nawiane przez wiatr (nie żartuję).
Paszport, jak rozumiem, też?
Opowiedział jeszcze krążący w Smoleńsku dowcip, że gdyby zebrać te wszystkie części, które pochodzą rzekomo z prezydenckiego TU 154, to mielibyśmy nie 1 a 4 samoloty (tu jest miejsce na hahahaha).
I jeszcze dodał, że to samo dotyczy rzeczy osobistych pasażerów.
Tak, są dziennikarze i dziennikarzyny.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka