ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
136
BLOG

Wtopa na prezentacji serwisu internetowego B. Komorowskiego

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 51
Nie ma to, jak, proszę darować precyzję określenia, spieprzyć prezentację.
Wiem, co mówię, bom reklamiarz, i prezentacje, to chleb powszedni.
 
Włączam telewizję, żeby zobaczyć konferencję Marszałka-Kandydata, poświęconą prezentacji jego serwisu internetowego, bo, jeśli wierzyć portalom internetowym, to ma być fajerwerk, jakich mało.
 
Kandydat rozluźniony, nawet troszkę krotochwilny, dziękuje Pani Kidawie-Błońskiej i Pani Pomaskiej, podchodzi do laptopa, palcem wskazującym uderza stosowny klawisz i serwis rusza!
 
Widzę, że na pierwszej stronie, Kandydat zaprasza gestem i dźwiękiem do swojego serwisu, a pod jego sylwetką, zachęcający napis…. Witam SERDECZNI
 
„E” się zgubiło, pomyślałem – nic to, Pani Pomaska, która jest spindoktorka zawołana, zaraz po serwisie nas oprowadzi i będzie Łał !
 
Pani Pomaska zapowiada - Wersja dla osób niedowidzących:
Napięcie rośnie, jeszcze chwilka….
 
Cholera, chyba dla mocno niedowidzących, bo nic nie widać, zacząłem się o swoje oczy martwić, ale uff… ulga – pojawia się wyraźnie widoczny napis: Nie odnaleziono serwera
 
No nic – next step, jakby to nazwać z angielska (a to ważne, ale o tym za chwilę) Pani Pomaska zapowiada: Wersja w języku angielskim.
 
To dla mnie, pomyślałem, i już sobie policzki masuję, żeby akcent był jak trzeba, a tu znów widoczny napis: Nie odnaleziono serwera.
 
Pani Pomaska przytomnie zareagowała, że to zapewne atak, a Pani Kidawa-Błońska - że 5 minut temu wszystko działało i to w obie strony.
 
Panie próbują ratować sytuację: Ponieważ Internet zawodzi, proszę Państwa o zadawanie pytań!
 
Mocno zdenerwowany Kandydat, chyba wypadł z roli miłego i ciepłego wąsacza, bo na pytania dziennikarzy, te dotyczące debaty z Przeciwnikiem, odpowiadał dość poirytowany.
 
Nie wyglądało to dobrze.
 
Dziennikarze, też chyba nieprzygotowani do zadawania pytań na serio, bo miało być przecież o serwisie, a tu – taka kicha.
 
Pytań zabrakło, głos zabiera Pani Pomaska:
 
Krótkie wyjaśnienie, na skutek wielkiego zainteresowana tą stroną serwer nie wytrzymał :  o to, to! Nie wytrzymał!
 
Patrząc na tę wpadkę, pomyślałem sobie, że sztabowcy Kandydata poinformowali, iż będzie on szukał głosów w Londynie.
 
Po dzisiejszej prezentacji zaniepokoiłem się nie na żarty, bo Londyn , to duże miasto i istnieje niebezpieczeństwo, że tak przygotowany przez swoich spindoktorów Kandydat, szukając tych głosów, po prostu nam się zgubi.
 
No, to ja tym razem dziękuję, ale też SERDECZNI.
 
 

  

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka