O co chodzi z tym całym zamieszaniem, a raczej niesmacznymi przepychankami, związanymi z nagłą zmianą decyzji kardynała Dziwisza, o miejscu pochówku Prezesa IPN, Janusza Kurtyki?
(konkretnie, z wycofaniem zgody na pochowanie Janusza Kurtyki w kościele św. Piotra i Pawła).
Najpierw kardynał się zgadza, potem jakaś fundacja mówi nie, w wyniku czego kardynał ustępuje?
Nie jestem z Krakowa, nie mam tam znajomych, ale z tego, co można znaleźć w mediach, sprawa pachnie nieładnie.
Bo chyba nie chodzi o, ujmijmy to w ten sposób, wiedzę, jaką o krakowskiej elicie wszelkich stanów, posiadł Janusz Kurtyka, pełniąc swoje obowiązki ?
Bo przecież nie on jeden posiadł, i nie tylko o krakowskiej?
I w dodatku, nie żyje, więc nie ma się co bać?
No, to kawę na ławę – redaktor Rymanowski , o ile pamiętam, z Krakowa, może on w telewizji wytłumaczy?
PS. o 19.40, Wiadomości, w głównym wydaniu całą sprawę pokazały dokładnie i bez niedomówień.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka