ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
85
BLOG

Dorżnięty Radek wraca na trzepak.

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 23
Już po wszystkim. Przegrał Radek z Bronkiem i to sromotnie.
Tak naprawdę, to dał się wydudkać, jak jakiś, mówiąc po bydgosku, ciućmok. Frycowe zapłacił i czuje się teraz, jak - pardon, dorżnięty.
 
Pewnie nadal nie rozumie, że elementarny błąd wizerunkowy popełnił, na chłopaka z podwórka pozując.
Chłopak z podwórka - to byłoby dobre w prawdziwych wyborach, ale nie w tych pra, gdzie elektorat specyficzny, przesiany, wstępując do partii konkretnym interesem się kierujący i na wyciągi a la Rychu, a nie żadne marne podwórka liczący.
 
Radek nie wziął też pod uwagę upublicznionej przez Ryszarda Bugaja wiadomości, że Bronek jest zapalonym myśliwym.
A ktoś, kto nosi tak grube szkła, może strzelać do zwierzyny tylko z bliska, z przyłożenia, jak to określają lekarze medycyny sądowej, a i to pod warunkiem, że zwierzę jest uwiązane do drzewa. Albo do trzepaka. Po takim strzale, z ofiary pozostaje tylko dziura po kuli. I wtedy można powiedzieć zdobyczy spokojnie: Kocham Cię, Radku!.
 
Cóż, nic nie jest wieczne i dlatego dla każdego polityka czy sportowca ważnym jest, by mieć dokąd wrócić.
 
Zbychu ma zagwarantowaną posadę u Rycha przy wyciągu albo i w kasynie. Miro – coś tam podobno na Florydzie już sobie zarezerwował, a Rzecznik zawsze u Niemca na cieciówę liczyć może.
 
A Radek? Radek ma ten swój trzepak, na ul. Kaliskiej, na bydgoskim Osiedlu Leśnym, o którym to trzepaku wspominał na spotkaniu z aktywem.
 
Z wysokości wspomnianego trzepaka, będzie mógł stroić te swoje miny, opowiadać dyrdymały kolegom z bloku, a nade wszystko, będzie mógł prowadzić politykę zagraniczną.
Osiedla Leśnego politykę.
 
A żeby Radek się znów nie rozmazał, mam dla niego śliczną balladę Okudżąwy o arbatskim podwórku, z którego się wychodzi i do którego się zawsze wraca.
 
Dwa fragmenty Radkowi szczególnie polecam:
 
Bywali dni takije, guliał ja maładoj, głaza gliedieli w niebo gałuboje, jeszczo był nie razmienien mój pierwyj załatoj, pyłali rozy gordyje saboju.
 
I jeszcze ten:
 
Wy naczali pragułku, s arbatskowo dwara, k niemu ta wsio, kak widno i wierniotsa
 
I tylko proszę mi się tutaj nie obrażać, fochów nie stroić, bo podwórko na Arbacie, chociaż bez trzepaka, nie gorsze od tego przy ulicy Kaliskiej, na bydgoskim Leśnym Osiedlu.
 

A takiej poezji, jak ta w załączniku, to nawet na lewackim Oksfordzie nie uczyli. Nie priepodawali, znaczy. 

 

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka