ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
107
BLOG

Wrestling, czyli RADSIK vs BROKOM.

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Rozmaitości Obserwuj notkę 1
 
 
Pewnie widzieliście Państwo kiedyś wrestling?
 
Pokazują dość często w telewizjach, jak dwóch (czasem trzech) napompowanych sterydami do granic możliwości i pobudzonych dragami nieszczęśników, miota się po ringu, fikoły wywija, klaksony „przeciwnikowi” robi, na linach jak szympansy się huśta i obsceniczne gesta pokazuje, ku uciesze prymitywnej, amerykańskiej publiczności, która to publiczność z marginesu społecznego się wywodzi.
 
Wrestling nie ma z nic wspólnego z walką, czy nawet ze współzawodnictwem.
Jest jeszcze większą ściemą, niż zawodowy boks, bo tam wprawdzie wiadomo, kto ma wygrać, ale za to krew leje się naprawdę.
 
We wrestlingu „aktorzy” nie występują nawet pod własnymi nazwiskami, ale kryją się za pseudonimami w rodzaju Wielka Małpa, albo Twarda Pała.
 
Ale my, Polacy, nie od macochy i swój wrestling i wrestlerów mamy! Dwóch na razie.
 
Jeden ma ksywkę RADSIK – niekoniecznie bojową i z lekka obciachową nawet, za to drugi, BROKOM, brzmi jakby znajomo, solidnie, wręcz biznesowo, żeby nie powiedzieć forsiaście.
 
Już za parę godzin wrzasną, piąchami potrząsną i skoczą sobie do gardeł, w zwarciu szepcąc przeciwnikowi do ucha, cichutko, żeby mikrofon najczulszy nie wychwycił:
 
złaź ze mnie, nie tak żeśmy się umawiali!
 
 

  

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości