W polskim politycznym galimatiasie pojawiła się interesująca konstrukcja: trzepak.
Trzepak, z podwórka przed blokiem na ul. Kaliskiej, na bydgoskim Osiedlu Leśnym, o którym to trzepaku wspominał na wyjazdowym spotkaniu z aktywem Nasz Radek.
Dawno temu, z tego trzepaka wyruszył na podbój świata Radek Nasz, który po tym, jak już Oksford ukończył i Rona Asmusa poznał, wrócił na Ojczyzny łono, żeby się jej ratowaniem zająć.
W ramach ratowania (starej) Ojczyzny, ubiega się teraz o prezydencką nominację z ramienia swojej (nowej) partii, co go tak pochłania, że na pełnienie obowiązków Ministra Spraw Zagranicznych czasu mu nie starcza.
Najpierw, nieżyczliwe media wytknęły Naszemu Radkowi, że nie wziął udziału w
spotkaniu ministrów unijnych w hiszpańskiej Kordobie, podczas którego omawiano m.in. sposoby obsadzania stanowisk unijnych ambasadorów.
Nasz Radek tłumaczył, że on też ma prawo do wypoczynku w weekend, a najlepszym wypoczynkiem jest prowadzenie kampanii prawyborczej. A zresztą spotkanie w Kordobie było nieformalne :-) .
Właśnie się dowiedzieliśmy (z nieżyczliwych mediów), że nieformalnie, ale za to definitywnie, fuchy zostały rozdane i Polska może dostanie ambasadę w Pakistanie na pocieszenie :-).
W kolejny weekend, na też nieformalnym spotkaniu, w Finlandii tym razem, Towarzyszka Ashton zaakceptowała utworzenie stanowisk swoich zastępców lub jak kto woli - pomocników, którymi - tak się przypadkowo złożyło – będą ministrowie ważnych krajów Unii.
Radek znowu w weekend wypoczywał, znowu zajmując się własną kampanią – to się czynny wypoczynek nazywa !
Wprawdzie kapciowy Radka tłumaczy, że wszystko jest pod kontrolą (co dla mnie oczywiste), ale kluczowe pytanie brzmi „pod czyją kontrolą?”, bo najwyraźniej - nie naszą.
A ja mam takie (oczywiście niesłuszne) wrażenie, jakby Nasz Radek, w krótkie spodenki ubrany, ciągle się na tym swoim trzepaku bujał i czekał, aż mu delegacja europejskich możnowładców, oczywiście należne zaszczyty, stanowiska i frukta pod ten trzepak przyniesie.
W końcu oksfordskoje obrazowanije u niewo i amierikanskaja żena.
Taaak....
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka