ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
176
BLOG

Charyzma mokrej ścierki, czyli "we don't want you..."

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 4

Chciałem napisać o, jak to Onet, WP i inne mejnstrimowe media dumnie określają, „spotkaniu Sikorskiego z Łukaszenką”, ale choć jestem jednym z tych, w sprawie których Ludkowi, Pan Leski radzi: „Proszę natomiast: nie walcz w sprawach nieistotnych z niebieskimi blogerami”,  elementarne poczucie proporcji (i przyzwoitości) zaczęło mnie skłaniać do napisania o audiencji udzielonej przez Prezydenta Łukaszenkę ministrowi Sikorskiemu.

 
Ale nie napiszę, bo po tym, jak w TVN24, Pan Kajdanowicz powiedział do Pani Werner, że „Łukaszenka śmieje się z polskiego ministra”,  żal mi się mojego przyszłego prezydenta zrobiło i postanowiłem napisać o temacie wybitnie rozrywkowym, a mianowicie o brawurowym (kolejnym już) przemówieniu na Forum Parlamentu Europejskiego, wygłoszonym przez Nigela Farage, z frakcji Konserwatystów i Reformatorów.
 
Farage wdeptał Pana Prezydenta Unii Europejskiej Van Rom...(przepraszam, nie jestem w stanie zapamiętać jego nazwiska) w ziemię, a na koniec – wysłał go na zieloną trawkę. 
 
Zrobił to z takim impetem, że naszemu Przewodniczącemu Parlamentu  mowę odebrało i tylko coś tam przy mikrofonie nerwowo majstrował.
 
Przemówienie jest świetne, angielszczyzna – że pokazywać młodym, świetnie wykształconym i z wielkich miast,  jako przykład wykwintności mowy Szekspira, ale z jednym się, mimo podziwu dla wystąpienia Pana Farage, nie zgadzam:
 
Tzw. prezydent Van Rom... itd. nie ma, jak to określił brytyjski europoseł, „charyzmy mokrej ścierki” :  on nie ma charyzmy nawet ścierki suchej.
 
Choć muszę przyznać, że na tle swojej ministerki spraw zagranicznych, byłej stypendystki  KGB, baronessy o nazwisku A szto?  i takiejże, wiecznie zdziwionej minie, wygląda naprawdę charyzmatycznie.
 
A teraz kończę, bo już pisząc, zacząłem sobie podśpiewywać, cytując Nigela Farage: we don’t know you, we don’t want you  i nie chciałbym , żeby jakieś wścibskie oprogramowanie w komórce czy laptopie, zinterpretowało to, jako odnoszące się do naszych, polskich warunków. Bo ja podłogi rano myć nie zamierzam, a kawy w domu nie mam, bo nie pijam.
 
We don't want you....

 

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka