Dziś, dziennikarze wszelkich mediów, opcji i kwalifikacji mieli kolejne żniwa: przed komisją Jarosław Kaczyński.
Można było zatem na życie zarobić – i słusznie, bo na tym praca dziennikarzy polega.
Oczywiście zarabiać można różnie.
Z palety telewizji prywatnych i TVP INFO, mój pilot wybrał prowadzoną w przerwie dyskusję panów Ordyńskiego (tak, tego samego Ordyńskiego!), Łazarewicza i Rolickiego.
I od razu było widać, że emisja filmu o generale Jaruzelskim, zarządzającą TVP INFO lewicę wkurzyła na serio.
Panowie byli zgodni, że rząd PiS ma w sprawie hazardu za uszami - ich prawo, ale Pan Rolicki poszedł na maksa:
Mocno rozemocjonowany, wytknął Kaczyńskiemu, iż ten mówił źle o rządzie Tuska, że używał określenia afera rządu Tuska, że w wypowiedziach Kaczyńskiego widać chciejstwo uzyskania przewagi politycznej.
Ale na koniec pozwolił sobie (bez reakcji pp Ordyńskiego i Łazarewicza) na zapuentowanie, że w wykonaniu Kaczyńskiego, była to GIGANTYCZNA CHCICA.
Ja mam do Pana Rolickiego prośbę: ja rozumiem, że trybunowych uprzedzeń, klisz i schematów pozbyć mu się trudno, ale byłbym wdzięczny, za nieużywanie knajackiego języka a la egzekutywa w komitecie powiatowym.
A jeśli już ma taki, jak to się ostatnio modnie mówi, mus (no proszę, można kulturalnie), to niech to robi w telewizji prywatnej , jeśli właścicielom się to spodoba.
Bo w publicznej, a więc także i mojej, to ja sobie, Panie Redaktorze Rolicki, nie życzę. I już .
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka