Ani słowa o podsłuchach, czyli Panie Boże – nie dotykaj !

Ludzie zbierają różne rzeczy – jedni znaczki pocztowe, inni muszelki, jeszcze inni – rozmowy telefoniczne dziennikarzy Rzeczpospolitej i TVN.

Ja lubię zbierać cytaty i ostatni tydzień powiększył moją kolekcję o bardzo smakowite egzemplarze:

 

1. Pan Sadowski z Centrum Adama Smitha, wycedził patrząc prosto w kamerę, że „mówienie, iż polski rząd ma jakiekolwiek kwestie gospodarcze na swojej agendzie jest nieporozumieniem”.

To piękny cytat, szkoda tylko, że nie słyszałem go rok temu - ale „lepiej późno itd...”

 

2. Pani – nazwijmy ją – od dorsza, bez mrugnięcia powieką poinformowała MO, że jej zadaniem „nie jest walka z korupcją”.

I zapewne ma rację – sądząc po częstotliwości pokazywania się we wszystkich możliwych telewizjach, jej zadaniem jest bycie, jak to się mówi, „twarzą rządu”.Pewnie tą ładniejszą twarzą, co jest tym bardziej prawdopodobne, że mieszkam w odległości 30 metrów od znakomicie zaopatrzonego sklepu, w którym wina nigdy nie brak.

 

3. Ale wszystkich przebił kolega Zbycha i Mira, który zeznał, że jego boss „jest dotknięty przez Pana Boga geniuszem”.