Po ładnym meczu nasze siatkarki przegrały z Holandią i wypadły z gry o złoto.
Szkoda, bo nie ma nic dla kibiców radośniejszego, niż zwycięstwo wywalczone nad lepszym przeciwnikiem.
Ale dla równowagi Miro pozostał w grze, pomimo, że po brzydkiej konferencji prasowej.
Podobno ze względu na wybitne zdolności organizacyjne. Mówi się, że od miesięcy przygotowuje wielką imprezę, ma się ona nazywać Szuleriada, czy jakoś tak.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości