TVN24, 10.00 – informacja o znalezieniu ciała Polaka jeszcze ciepła, dziennikarze przejęci, rozmówcy podobnie.
Ale jest czas na reklamowy brejk i wiuuuuu....leci F16, fikołki wykręca, ląduje gracko, wychodzi z niego polska aktorka-pilot, omdlewającym wzrokiem omiata trzech modeli udających pilotów włoskiego, francuskiego i brytyjskiego, i wyciąga flaszkę Cisowianki.
A po chwili znowu studio i współczucie, przejęcie itd. itp.
Skoro od lat Polska bierze udział w wojnie (tak, w wojnie, prawdziwej = okrutnej), używanie militarnych fabuł w reklamie jakiejkolwiek marki jest moim zdaniem niemądre.
Ale najwyraźniej marketerom z Polskich Zdrojów wydaje się inaczej – w końcu Cisowianka jest marką nr 2, a może już nawet nr 1 na polskim rynku.
Sądzę jednak, że w biurze reklamy TVN24 powinni pracować ludzie z elementarnym wyczuciem taktu, nie zachowujący się jak przystawki do komputerów, ludzie, którym nie jest wszystko jedno, jaki towar w danej chwili leci z ekranu.
Godzina 15.00 to samo – na ekranie TVN24 patos + współczucie + kompetencja i znowu – wiuuuuu... i F16 pląsa w powietrzu.
Jeszcze tylko tatatatata brakuje.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
