"Spotkanie z waltzem" się nazywa.
Przekaz prosty, jak na przykład u Pana Wojewódzkiego.
Obiektywizm – jak u Pana Majewskiego zupełnie.
Taniutkie to w produkcji, a o spopularyzowanie zadbały za darmo media mainstream’owe.
Jako pierwszy
SuperExpress , ale już Onet.pl i Dziennik.pl i nawet Wyborcza! (wszystkie na pierwszej stronie) o nim piszą i go pokazują.
Pan ekspert od marketingu politycznego pewnie znów się zmartwi, że ta twórczość jest
„za nasze pieniądze”.
Nie bardzo wprawdzie rozumiem, co eksperta od marketingu politycznego obchodzi, za czyje pieniądze powstają reklamy, ale najwyraźniej marketerzy polityczni też bywają wrażliwi społecznie – no kto by pomyślał.
A mnie tam te wytropione przez
sąsiada z bloga, - pozdrawiam Pana Mieśnika i Fakt! - 26 kilo kupionego przez MSWiA kawioru
(„do tego o 10 kg więcej krewetek najróżniejszych rodzajów. Na dokładkę ośmiornice, małże prowansalskie, wędzony jesiotr, paluszki krabowe i szyjki rakowe”) nie przeszkadza.
Smaczne to i zdrowe jedzenie, ten kawior. No, ale ja reklamiarzem jestem, a nie specjalistą od politycznego marketingu.
Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą.
Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości