Jeszcze jest za wcześnie, aby wiedzieć co przyniesie nam przyszłość. Trudno oszacować, które skutki pandemii będą gorsze, czy te spowodowane przez koronawirusa, czy załamanie gospodarcze. Z jednej strony zawsze pozostanie strach przed koronawirusem, smutek po naszych bliskich, którzy odeszli i ta bezsilność zamknięta w czterech ścianach. Z drugiej strony miliony bezrobotnych, firmy które przestały istnieć, utracony PKB i załamanie łańcuchów dostaw. Do tego dochodzą wątpliwości dotyczące zasad, na których został skonstruowany ten świat. Kryzys może okazać się tylko zakrętem w procesie rozwoju, ale z pewnością jest początkiem końca świata, który znaliśmy do tej pory. Unia Europejska w tym trudnym czasie nie zdała egzaminu. Rząd z Brukseli zbyt późno zareagował i oprócz demagogii, rozdawnictwa pustych pieniędzy, tworzenia kolejnych iluzji nie spełnił oczekiwań wielu europejczyków. Tak więc może to spowodować rozpad Unii Europejskiej i powrót do państw narodowych, lub jeszcze większe scentralizowanie, zamordyzm i w końcu zrealizowanie marksistowskiego projektu z Ventotene.
Stan zapaści gospodarczej, jak i żniwo, w ilości ofiar, zebrane przez koronawirusa rozpocznie okres rozliczeń w poszczególnych państwach członkowskich UE.
W niektórych, może dojść do przedterminowych wyborów i na pewno obecnie partie rządzące, które popierają UE pod przewodnictwem Niemiec po prostu przegrają.
W obliczu epidemii Włochy zostały pozostawione same sobie. Dziś, nie wyobrażam sobie chociaż jednego Włocha, który chciałby, aby jego kraj nadal był członkiem UE. Z całą pewnością we Włoszech dojdzie do przedterminowych wyborów, w których wygra Liga Północna Matteo Salviniego.
Również w Hiszpanii, po katastrofalnych w skutkach decyzjach, dotyczących manifestacji 8 marca, dojdzie do upadku rządu socjalistycznego i przedterminowych wyborów. Zachodzi tylko pytanie, jak zareaguje komunistyczna partia Podemos, która w ostatnich wyborach znacznie straciła poparcie wyborców. Najprawdopodobniej też Katalonia i Kraj Basków będą chciały wykorzystać sytuację, aby odłączyć się od Hiszpanii, a to będzie oznaczało rozpad tego pięknego kraju.
Grecja w obliczu nowego naporu emigrantów, czuje się opuszczona i pozostawiona samej sobie. Po raz kolejny Unia Europejska nie stanęła na wysokości zadania.
Z cała pewnością w Europie będziemy mieli do czynienia z ostrym kryzysem i tendencjami odśrodkowymi, a partie eurosceptyczne będą dążyły do przebudowy unii.
W odpowiedzi Komisja Europejska w Brukseli popierana przez Niemcy oświadczy, że przyczyną niewydolności unii w obliczu epidemii spowodowanej przez koronawirusa, były państwa narodowościowe. A zatem jeżeli UE w przyszłości ma sprostać podobnym problemom to trzeba doprowadzić do większej centralizacji i bezwarunkowo podporządkować Brukseli wszystkie państwa członkowskie. Te tarcia mogą doprowadzić wielkiego niepokoju i rozpadu unii.
Rozumiem, że większość ludzi wyobraża sobie, że UE jest nowoczesnym tworem prowadzącym do lepszego i wygodnego życia. Ale czy tak jest naprawdę? Otwarte granice i możliwość podróżowania tylko z dowodem osobistym, oczywiście jest wygodne, ale ten przywilej zapewnia nam układ z Schengen. Oczywiście brak granic umożliwia wymianę handlową. Tylko, że do wspólnego rynku krajów europejskich nie jest potrzebna Komisja Europejska, ani tym bardziej ten europejski parlament pełen darmozjadów.
Z drugiej strony o czym się nie mówi, otwarcie granic, brak kontroli, oraz decyzje Brukseli spowodowały masowy przypływ emigrantów spoza krajów europejskich. Teraz w obliczu epidemii niektóre państwa w tym Polska wyłamały się z układu i zamknęły swoje granice. Czy je na powrót otworzymy i na jakich warunkach, dziś nikt tego nie wie.
Stoimy w obliczu poważnego kryzysu Unii Europejskiej i powinniśmy umieć z tego skorzystać. Tylko do tego, po prostu potrzeba odwagi i ludzi, dla których los Polski jest na pierwszym miejscu. Osobiście mam duże wątpliwości, czy nasz obecny rząd stanie na wysokości zadania. W najbliższych tygodniach zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijała, jedno jest pewne Unia Europejska nie służy, ani do rozwiązywania ważnych problemów, ani do obrony przed zagrożeniami.
autor: Ewa Marcinkowska
Inne tematy w dziale Rozmaitości