Eurybiades Eurybiades
2309
BLOG

Ewa Kopacz pyta.

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 24

   Ewa Kopacz pyta przy pomocy spotu wyborczego, który ostatnio kilka razy obejrzałem.  Konstrukcja tego krótkiego filmiku jest prosta: pierwsza część - sam optymizm bijący z obrazków z naszej rzeczywistości wspartych liczbami informującymi, o ile procent to czy owo wzrosło; jeżeli dobrze zarejestrowałem - coś namnożyło się aż do 380 %.  Co dokładnie - nie wiem, bo migało szybko.  A druga część - jedna ponurość: tłum ludzi wznoszących okrzyki i machających nieprawomyślnymi transparentami; ponadto - twarze Kaczyńskiego i Macierewicza.  Co oni mówią - nie bardzo wiadomo, ale to wydaje się być nieważne, bo najwyraźniej zdaniem Ewy Kopacz wystarczy dla wzbudzenia pożądanego lęku czy odrazy pokazać ich fizjonomie.

   Piszę ciągle - Ewa Kopacz, choć ona w tym spocie osobiście nie występuje; usprawiedliwia mnie chyba jednak odwołanie się do klasyki: gawarim Ewa - padrazumiewajem partia, gawarim partia - padrazumiewajem Ewa.  A pytanie, które wymieniona zadaje na zakończenie spotu, brzmi: - jaką Polskę wybierasz?

   Skoro pytają - odpowiedzieć wypada, ale nie tylko dlatego; obok czegoś, co w gruncie rzeczy nie jest pytaniem nawet retorycznym, a oszukańczo i kłamliwie sformułowaną sugestią czy tezą - nie umiem przejść spokojnie i bez reakcji.

   Wszystko, co w spocie pokazano, to podfałszowana rzeczywistość; Polska z pierwszej części faktycznie nie istnieje, bo cóż jest prostszego od wyeksponowania detali pozytywnych, które wcale nie stanowią sumy czy kwintesencji.  Całkiem niekłopotliwe bywają próby udowadniania postawionej tezy przy pomocy jednostronnie i dowolnie dobranych argumentów.  Pamiętamy, że próbowano tu i ówdzie wyciągać takie pozytywy dotyczące aktywności jednego z ubiegłowiecznych dyktatorów: - ale budował autostrady i zwalczał bezrobocie.  Odpowiedź -  w jakim stopniu naprawiało to obraz całokształtu jego dokonań, można sobie oczywiście darować.  Ale  tak właśnie - i na inne podobne sposoby daje się tworzyć nadmuchane bańki reklamowe, z rzeczywistością związane tylko trochę.  Filmik mógłby być równie dobrze bogatszy o prezentacje otwieranych ostatnio, a niedokończonych obiektów; niewątpliwie Ewa Kopacz chciałaby, abym taki obraz Polski wybrał.

   A co do drugiej części: podobnie nonsensownego pytania nie postawiono mi od dawna.  Jasne - ja nie chcę Polski, w której ludzie domagający się respektowania ich praw i pragnień muszą wychodzić na ulicę; muszą, bo władza wcale, albo w stopniu choćby od biedy wystarczającym nie jest łaskawa zajmować się ich sprawami, nie rozwiązuje istotnych problemów i nie odpowiada na ważne pytania.  Pokazane w spocie transparenty manifestujących nawiązują do Smoleńska; to tym mnie Ewa Kopacz usiłuje przestraszyć?  To jest bodaj najważniejszy powód, dla którego odpowiadam: tak, nie chcę takiej Polski, w której ludzie żądający prawdy o śmierci swojego Prezydenta bywają zmuszani do walki o nią mając za przeciwnika władzę.  A to jest właśnie rzeczywistość Polski przez Ewę Kopacz i jej poprzednika rządzonej.  Powtarzam - takiej rzeczywistości nie chcę.

   Domyślam się, że nie takiej odpowiedzi Ewa Kopacz oczekuje.  Ale bezsens jej pytania polega także na tym, że po (daj Boże!) przegranych przez nią wyborach nikt z transparentami domagającymi się prawdy o Smoleńsku nie będzie musiał na ulicę wychodzić!  Straszyć czymś, co po przegranej Platformy nie nastąpi?  To zabieg równie skuteczny i ważący intelektualnie, jak uznanie planów życiowych własnej progenitury za argument w sporze politycznym.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka