Tak by można pomyśleć po obejrzeniu wyników zaprezentowanego wczoraj sondażu, wedle którego 61 % pytanych jest zdania, że wyżej wzmiankowana dobrze postąpiła robiąc to, co zrobiła. Sytuacja z lekka paradoksalna, choć nie takie paradoksy u nas widzieliśmy: PO popiera już mało kto, a jakieś tam działanie jej szefowej - i owszem, nawet całkiem pokaźna większość; niby wiadomo, że nie może ona postąpić wbrew interesom swojej partii, ale jednak ...
Taki wynik, jak sądzę, może być skutkiem tego, że pytany ma na udzielenie odpowiedzi czasu niewiele i o jakimkolwiek namyśle mowy raczej nie ma; wywalono na pysk osobników, którzy nam podpadli - to i dobrze, pani premier jest o.k.! Nie mówię, że nie należało ich wywalać - należało, nie mogę jednak oprzeć się myśli, że odpowiedź, której możnaby udzielić nie musi być tak prosta i pewnie nie podpisałoby się pod nią 61 procent - bo przede wszystkim należałoby zapytać - dla kogo dobrze ?
Że dobrze dla Polski - to ja w taką możliwość śmiem powątpiewać, a nawet wykluczam ją natychmiast i to z powodu możliwie najprostszego - takiego mianowicie, że jak dotąd, to nie pamiętam nadmiaru pożytecznych działań w wykonaniu EK; prawdę mówiąc - nie pamiętam nawet jednego, a co do odwrotnych - to byłoby o czym pogadać. Dlaczego więc teraz miałoby się coś obrócić na lepsze - czy dlatego, że in extremis czasem pojawia się skrucha połączona z chęcią naprawy, co mogłoby sprawić, że zamiary pani premier stają się czyste i szczere ? Pożartować bywa czasem dobrze - ale poza tym, to ja nie jestem przekonany, czy to dla Platformy takie znowu extremum; bywało już różnie i zawsze jakoś udawało się wywinąć zgodnie z twierdzeniem Zagłoby, że " nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy boskich auxiliach podnieść nie można". No, może tylko te boskie auxilia udawało się Platformie zastępować ludzką głupotą, równie - co powszechnie wiadomo - nieskończoną, jak boskie miłosierdzie. Dlatego wolę - choć okoliczności wydają się być pomyślne i wygląda na to, że PO się wali - zachować ostrożność w przewidywaniach, a ponieważ jestem człowiekiem zabobonnym - odpukiwać w niemalowane, spluwać co rusz przez ramię i pilnie uważać, czy mi przypadkiem Niesiołowski nie przebiega przez drogę.
A wracając do kwestii, co dobre: to zagranie EK za dobre dla Polski poczytane być nie może także dlatego, że na wywaleniu niegodziwców sprawa się nie kończy. Trzeba będzie kimś ich zastąpić - i gdyby miało to przynieść skutek dobroczynny, powinni to być ludzie godni zaufania i przyzwoici; skąd takich w aparacie PO brać - to pytanie zasadne, a odpowiedź na nie - nie oczywista.
Tak by można skwitować kwestię pożytku dla Polski; co do ewentualnej korzyści dla PO - to zamiar pani premier jest czytelny i jasny, ale zważywszy, iż korzyść Platformy z pożytkiem dla państwa tożsama nie jest i udowadnianie tego byłoby zbędnym trudem - można rozważania nad wynikiem sondażu zakończyć. Najlepiej - zakończyć stwierdzeniem, że podane w suchych liczbach rezultaty wszelkich badań polegających na pytaniach i odpowiedziach, szczególnie udzielanych od ręki, mówią niewiele, a w każdym razie - nie wszystko, a często także nie to, co należałoby w zgodzie z prawdą powiedzieć. To warto mieć na względzie patrząc choćby na procenty poparcia dla Kukiza, ale to już "temat na inne opowiadanie".
Inne tematy w dziale Polityka